Rządowy program Bezpieczny Kredyt 2 proc., z tygodnia na tydzień wzbudza coraz większe zainteresowanie rodaków. Jest to uzasadnione, bo coraz bardziej rosną szanse na to, że taka rządową inicjatywa faktycznie zostanie wprowadzona wraz z początkiem trzeciego kwartału 2023 roku. Aktualnie projekt ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe czeka na sejmowe pierwsze czytanie, które odbędzie się 12 kwietnia 2023 roku.

Reklama

W projekcie wspomnianej ustawy można znaleźć ciekawe oszacowanie kosztów, jakie program Bezpieczny Kredyt 2 proc. ma wygenerować dla budżetu państwa i jednocześnie podatników. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili zaprezentować te kalkulacje. Warto również wyjaśnić, dlaczego pomysł darmowego kredytu mieszkaniowego byłby jeszcze droższy w realizacji.

Dopłaty do kredytów pochłoną kilkanaście miliardów złotych

Szczegółowe oszacowanie kosztów programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. stanowi konieczność - tym bardziej, że dopłaty będą obciążać budżet państwa przez dłuższy okres. Ze względu na dziesięcioletni czas stosowania dopłat do rat, wydatki budżetowe mają być ponoszone na długo po zakończeniu udzielania preferencyjnych kredytów przez banki (planowanym na 31 grudnia 2027 roku).

Reklama

Zgodnie z prognozą zaprezentowaną w projekcie ustawy, rządowy program Bezpieczny Kredyt 2 procent wygeneruje następujące wydatki budżetowe:

  • 2023 r. - brak oszacowania (zakładana liczba udzielonych kredytów: 10 000)
  • 2024 r. - 941 mln zł (zakładana liczba udzielonych kredytów: 40 000)
  • 2025 r. - 1 107 mln zł (zakładana liczba udzielonych kredytów: 30 000)
  • 2026 r. - 1 432 mln zł (zakładana liczba udzielonych kredytów: 35 000)
  • 2027 r. - 1 725 mln zł (zakładana liczba udzielonych kredytów: 40 000)
  • 2028 r. - 1 581 mln zł
  • 2029 r. - 1 301 mln zł
  • 2030 r. - 1 152 mln zł
  • 2031 r. - 1 054 mln zł
  • 2032 r. - 1 010 mln zł
  • 2033 r. - 914 mln zł
  • 2034 r. - 658 mln zł
  • 2035 r. - 461 mln zł
  • 2036 r. - 240 mln zł
  • Suma powyższych wydatków - 13 576 mln zł (13,576 mld zł)

Warto dodać, że pomysłodawcy opisywanego programu przewidzieli dwa mechanizmy przeciwdziałające przekroczeniu limitu wydatków. Po pierwsze, udzielanie nowych kredytów będzie wstrzymywane, jeśli prognozowane przez banki łączne kwoty dopłat przekroczą określoną część limitów finansowania z budżetu na bieżący (90 proc.) i następny rok (75 proc.). Po drugie, projektowane przepisy ustawy przewidują brak wzrostu dopłat do rat, gdy średnie rynkowe oprocentowanie „hipotek” przekroczy poziom 10 proc. W takiej sytuacji, faktyczne oprocentowanie dotowanych kredytów (już po odliczeniu dopłaty) wzrośnie, co będzie oznaczało większy koszt dla klienta.

Brak limitu liczby kredytów w 2023 r. zwiększy koszty dopłat?

Pomimo opisywanych powyżej mechanizmów, rodzi się pytanie, czy faktyczny koszt „Bezpiecznego Kredytu 2 proc.” może być jednak większy niż założone 14 mld zł. Mówimy cały czas o koszcie nieuwzględniającym dodatkowych wpływów podatkowych na skutek zwiększenia sprzedaży mieszkań i domów. Warto zwrócić uwagę, że zaprezentowane szacunki kosztów nie uwzględniają 2037 r., a także 2023 r. Tymczasem pierwsi beneficjenci rządowego programu już w czasie tegorocznych wakacji mają płacić niskie raty z odliczoną rządową dopłatą. Pojawią się zatem pierwsze koszty, jakie wygeneruje rządowy program Bezpieczny Kredyt 2 procent.

Wątpliwości wzbudza też założenie o zaledwie 10 000 kredytów mieszkaniowych z dopłatą, które mają zostać udzielone w 2023 r. Takich „hipotek” może być bowiem dwa lub trzy razy więcej. Tym bardziej, że w czasie pierwszych sześciu miesięcy programu prawdopodobnie nie będzie funkcjonował mechanizm ograniczający liczbę dotowanych kredytów. Pomysłodawcy opisywanego programu zwracają jednak uwagę, że większa liczba kredytów udzielonych w 2023 r. automatycznie pomniejszy liczbę preferencyjnych „hipotek” w latach następnych.

Reklama

Zupełnie darmowy kredyt byłby o wiele bardziej kosztowny

W ramach podsumowania, eksperci RynekPierwotny.pl zwracają uwagę na jeszcze jedną kwestię. Mianowicie, nawet jeśli przyjmiemy koszt „Bezpiecznego Kredytu 2 proc.” na poziomie np. 15 mld zł, to ten program okaże się znacznie mniej obciążający budżet niż propozycja Koalicji Obywatelskiej związana z darmowym kredytem mieszkaniowym. Obliczenia potwierdzają, że program kredytów z zerowymi odsetkami wygenerowałby koszt ok. 40 mld zł przy założeniu uczestnictwa 400 000 gospodarstw domowych i dziesięcioletniego okresu zerowego oprocentowania. Bezpieczny Kredyt 2 proc. będzie dużo mniej kosztowny, bo w tym programie realne oprocentowanie kredytu dla klienta banku wyniesie 3,0 proc. - 4,0 proc. (już po uwzględnieniu rządowej dopłaty).