W 2017 roku kwota ta osiągnie poziom 60-80 tys. zł, jak wynika z szacunków Home Brokera na podstawie zapisów nowej rekomendacji S.
Jedną z najważniejszych zmian, jakie na rynek kredytowy w przyszłym roku wprowadzi, przyjęta we wtorek przez KNF nowelizacja rekomendacji S, jest wymóg posiadania wkładu własnego. Już za kilka miesięcy może to ograniczyć dostępność kredytów - choć zmiana będzie wprowadzana stopniowo i rozłożona została na cztery lata.
Przypomnijmy, że pierwotnie nowelizacja zakładała posiadanie 10-proc. wkładu własnego w przyszłym roku i dwukrotnie wyższego w rok później.
Przyjęta wersja nowelizacji zakłada teraz z kolei, że w 2014 roku trzeba będzie posiadać minimum 5 proc. wkładu własnego. Rok później będzie to 10 proc. Później wymóg będzie rósł o 5 pkt. proc. co roku, aż osiągnie poziom 20 proc. w 2017 roku.
Dane zebrane przez Home Broker pokazują, że dziś 10 z 20 banków pozwala na zadłużanie się na co najmniej 100 proc. wartości nieruchomości.
Zagraniczny wzorzec
Konieczność posiadania wkładu własnego jest w przypadku krajów zachodnich oczywista. W Wielkiej Brytanii największa walka toczy się o względy klientów z przynajmniej 40-procentowym wkładem własnym, a dla porównania osoby mające jedynie 5 proc. wkładu mają utrudniony dostęp do finansowania, jak donosi "The Guardian”.
Raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego (z 2011 roku) pokazuje z kolei, że nie można zadłużyć się na 100 proc. wartości nieruchomości w takich krajach jak: Szwecja, Portugalia, Japonia, Włochy, Niemcy, Dania, Kanada czy Austria.
Wszystko wskazuje na to , że do tego grona w przyszłym roku dołączy Polska.