Na pomysł stworzenia najmniejszego domu świata wpadł berliński architekt Van Bo Le-Mentzel. Zdecydował, że konstrukcja powstanie z drewna i szkła.
Z zewnątrz wygląda jak normalny dom, tyle że w wersji mini. Ma dach, drzwi, okno, a w środku także lampę i materac o wymiarach 180 na 70 cm, krzesło oraz małe biurko.
Dzięki zamocowanym kółkom można go transportować w dowolne miejsce - zmieści się w windzie, autobusie i metrze. Waży nie więcej niż 40 kg.
- Jeśli postawi się go na boku, to zamieni się w sypialnię, a stojąc w pionie może służyć za czytelnię, biuro czy mikroskopijnej wielkości salon - jak przekonuje Van Bo Le-Mentzel.
One SQM House - taka jest jego oficjalna nazwa - kosztował około 300 euro. Co ciekawe, można go wynająć w Berlinie - rezerwacja kosztuje około 40 zł za noc.