Ruszyła fala eksmisji do internatu i stodoły

Gminy na dużą skalę korzystają z nowego prawa lokatorskiego

Od tego roku samorządy już nie muszą zapewniać eksmitowanym mieszkań socjalnych. Mogą ich lokować w tzw. lokalach tymczasowych o znacznie niższym standardzie. Wystarczy, żeby pomieszczenie miało 5 mkw. na osobę, dostęp do wody oraz żeby zmieścił się w nim piecyk do ogrzewania i maszynka do gotowania. Prąd nie jest niezbędny. Eksmisję do pomieszczeń tymczasowych umożliwia gminom nowelizacja ustawy o ochronie praw lokatorów, która weszła w życie 16 listopada ubiegłego roku. Ruszyła lawina.

DGP sprawdził, ile osób wyeksmitowano w ośmiu dużych miastach w 2011 r. i jaki jest plan na ten rok (patrz wykres). Okazało się, że np. w Warszawie w ubiegłym roku wyeksmitowano 600 osób. W tym już na początku czerwca 1543 osoby miały wyroki eksmisji bez prawa do lokalu socjalnego. W Krakowie 42, gdy w 2011 r. – 12.

Reklama

Większość samorządów przez całą zimę przygotowywała się do tegorocznego sezonu eksmisyjnego: adaptowały na lokale tymczasowe opuszczone hotele robotnicze, internaty, puste pomieszczenia poindustrialne. Łódz np. przystosowała na ten cel hale pofabryczne, a Toruń kończy prace remontowe w starym biurowcu typu Lipsk. Szczecin wynajął od prywatnego właściciela zabudowania mieszkalno-gospodarcze w pobliskiej wsi Modrzewie i podpisał umowę z jednym z hoteli robotniczych. Podobną strategię przyjęła Warszawa, która dla eksmitowanych wynajęła kilka mieszkań o obniżonym standardzie i hotel na Pradze-Południe.

Tomasz Krettek z urzędu Warszawy zaznaczył jednak, że z pomieszczeń tymczasowych eksmitowani będą mogli korzystać od miesiąca do pół roku. Jeśli po tym terminie nie zaczną za nie płacić, zostaje im tylko noclegownia - mówi. Jeszcze bardziej restrykcyjny w stosunku do dłużników jest Szczecin, który chce płacić za wynajem lokali tymczasowych tylko przez miesiąc.

Przedstawiciele samorządów zapewniają jednak, że do tymczasówek trafią tylko uciążliwi dłużnicy; np. zakłócający spokój sąsiadom. Na pewno nikt nie będzie przeprowadzał do hotelu robotniczego rodziny, która nie płaci za mieszkanie, bo popadła w biedę – zapewnia Szymon Dominiak z Urzędu Miasta Szczecin. I dodaje, że w takich przypadkach dłużnicy mogą odpracować część długu, mogą też dostać zasiłek mieszkaniowy, czasową obniżkę czynszu czy pomoc z ośrodka opieki społecznej. W następnej kolejności jest przeprowadzka do mieszkania tańszego, np. o niższym standardzie i w gorszej lokalizacji. Podobną politykę stosują też m.in. Gdańsk, Toruń czy Kraków.

Reklama

Samorządy, stosując bardziej restrykcyjną politykę wobec dłużników, chcą zmniejszyć przyrost zaległości czynszowych. Tylko w Warszawie wynoszą one 150 mln zł i są o 25 mln zł wyższe niż rok temu. Niemal w każdym mieście zadłużenie wzrosło. Niektóre rozważają nawet sprzedaż części zadłużenia firmom windykacyjnym. Plany takie miała m.in. Łódź, która zamierzała odsprzedać 130 mln zł długu za 20 mln zł. Na razie jednak wycofała się z tego pomysłu.

PRAWO

Nowe zasady pozbywania się uciążliwych lokatorów

16 listopada 2011 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego. Ułatwia ona eksmisję osób, które zalegają z czynszem i opłatami eksploatacyjnymi w mieszkaniach komunalnych, spółdzielczych i tych, które znajdują się w zasobach prywatnych. Zakłada ona m.in., że gmina ma obowiązek zapewniania eksmitowanemu lokalu socjalnego lub tymczasowego. Komornik zaś może wstrzymać się z eksmisją nie dłużej niż pół roku, co w praktyce oznacza, że jeśli gmina nie zapewni pomieszczenia tymczasowego, to po sześciu miesiącach dłużnik może trafić do noclegowni.

Procedura eksmisyjna

1. Wezwanie do zapłaty pod rygorem wypowiedzenia umowy.

2. Wypowiedzenie umowy najmu i wezwanie do wydania lokalu. Od dnia wypowiedzenia umowy najemca nie musi płacić czynszu, ale za to ma obowiązek uiszczenia odszkodowania za bezpodstawne zajmowanie lokalu w równowartości rynkowej opłaty za wynajem plus opłaty za media.

3. Do przeprowadzenia eksmisji niezbędny jest wyrok sądowy. To sąd określa, czy dłużnik ma prawo do lokalu socjalnego, czy tymczasowego.