Zestawienie przygotowała firma Home Broker i porównała w nim dwie stawki – dla 2-osobowej rodziny z bloku i 4-osobowej rodziny z domku.
Najniższymi stawkami w całym rankingu pochwalić się mogą Gliwice – tam dwuosobowa rodzina segregująca śmieci zapłaci tylko 18 zł miesięcznie, a czteroosobowa 28 zł. – Śmieci nie są jedynym chlubnym wyjątkiem. Mamy także najtańsze w regionie wodę i ciepło – chwali się Marek Jarzębowski, rzecznik gliwickiego magistratu. I zapewnia, że najtaniej nie oznacza, że miasto do wywozu dopłaci. – Pomimo niskiej opłaty system się bilansuje – deklaruje.
Niemniej zestawienia przygotowanego przez Home Broker nie można traktować jako ostateczne. Choć do rewolucji zostały dwa tygodnie, to wiele miast zapowiada wprowadzenie zmian w cennikach. Wczoraj propozycję nowych stawek przegłosowali radni Warszawy. W ten sposób zamienili stolicę z jednego z droższych w jedno z tańszych miast – dwuosobowa rodzina za posegregowane odpady będzie płaciła 19 zł zamiast planowanych 37 zł. Rzecznik urzędu miasta Bartosz Milczarek zaznacza, że nowe stawki będą obowiązywać tylko w okresie pomostowym – do 31 stycznia 2014 r. Potem mają zostać naliczone nowe. – Mamy nadzieję, że nie będą one znacząco różnić się od tych zaproponowanych wczoraj – mówi Milczarek.
26 czerwca nad zmianami stawek mają debatować radni Katowic. Niestety, w stolicy Śląska na ewentualnych zmianach zaoszczędzą tylko mieszkańcy domków jednorodzinnych, i to ci segregujący odpady. Reszta zapłaci więcej. Za to wszystkie opłaty mają spaść w najdroższym obecnie Białymstoku (38 zł za posegregowane odpady dwuosobowego gospodarstwa). – Wynika to z rozstrzygnięcia przetargu na wywóz odpadów. Zaproponowane przez firmy wywozowe stawki okazały się niższe niż te zakładane przez miasto – tłumaczy Urszula Boublej z Urzędu Miejskiego w Białymstoku. Dodaje, że obniżka może sięgnąć 10 proc.
Reklama
We wszystkich gminach zaś opłaca się segregować odpady. Bo gdy wrzucimy je do jednego worka, zapłacimy średnio o 44,4 proc. (w przypadku dwuosobowej rodziny) i 42,2 proc. więcej (w scenariuszu z domem jednorodzinnym). Kara za nieposegregowane śmieci będzie najniższa w Częstochowie – tu dopłacić trzeba będzie niecałe 20 proc. Za to w Bydgoszczy zapłacimy 100 proc. więcej niż za te rozdzielone.
Zdaniem eksperta ds. gospodarki odpadami Związku Miast Polskich Krzysztofa Choromańskiego nowe stawki są nieznacznie wyższe od dotychczas obowiązujących. Choć różnice w opłatach pomiędzy miastami w zestawieniu sięgają 111 proc., to jednak w starym systemie rozpiętość cenowa była prawie czterokrotna. Jednym z czynników różnicujących stawki jest zamożność miast. – W bogatszych wyższe ceny można uzasadnić tym, że ich mieszkańcy produkują znacznie więcej śmieci. Na przykład z badań prowadzonych w Warszawie wynikało, że rocznie mieszkaniec stolicy produkował 500–600 kg śmieci – mówi Choromański. Dla porównania statystyczny mieszkaniec woj. świętokrzyskiego produkował w 2011 r. tylko 190 kg śmieci. Jednak to nie jest decydujący czynnik, bo na ostateczną cenę wywozu oprócz zamożności mieszkańców wpływają jeszcze trzy czynniki, tj. rozległość miasta, struktura zabudowy, a także sposób utylizacji śmieci.