Jak jednak wynika z badań KPMG, liczba zamożnych i bogatych Polaków pierwszy raz w historii przekroczyła w 2016 roku milion. Ich łączne dochody netto szacowane były wtedy na około 171 mld zł. Najbliższe lata zapowiadają się obiecująco zarówno pod względem wzrostu liczby osób zamożnych i bogatych, jak i łącznego dochodu, którym dysponują.
- Prognozujemy, że w 2019 roku w Polsce będzie mieszkać blisko 1,3 mln osób zamożnych i bogatych, a ich dochód netto sięgnie około 220 mld zł – komentował wyniki raportu Andrzej Marczak, partner w KPMG w Polsce - Ta właśnie grupa osób chętnie lokuje kapitał w nieruchomościach z górnej półki.
Luksusowe domy i auta
Z ankiety przeprowadzonej wśród klientów Sotheby’s International Realty wynika, że zamożni Polacy coraz chętniej inwestują na rynku nieruchomości – aż 84 proc. ankietowanych osób przyznało, że uważa taką inwestycję za dobry sposób na pomnożenie swojego kapitału. Jednocześnie ponad 92 proc. badanych ma już przynajmniej jedną nieruchomość na własność. 54 proc. z nich mieszka w apartamencie, 33 proc. w nowoczesnej rezydencji, a 10 proc. jako miejsce zamieszkania podaje zabytkową nieruchomość.
Zdaniem doradców z Poland Sotheby’s polski rynek nieruchomości premium i luksusowych ma przed sobą bardzo optymistyczną perspektywę wzrostu. I wszystko wskazuje na to, że będzie się on rozwijał m.in. dzięki rosnącej zamożności Polaków i ich wzmożonym zainteresowaniu inwestowaniem w nieruchomości.
- Niewątpliwie osoby poszukujące aut, nieruchomości czy innych dóbr z najwyższej półki, to wyjątkowi klienci. Są to zazwyczaj ludzie, którzy dokonali w życiu celnych wyborów, wykorzystali swój talent, stworzyli coś unikalnego. Dlatego sami oczekują rzeczy niepowtarzalnych, luksusowych, wyjątkowych. To ich styl życia. Odważają się sięgać po ikony, bo one symbolizują sukces. Na rynku aut ikoną jest z pewnością Ferrari – mówi Michał Maske, marketing manager Ferrari Warszawa.
Złota 44: ikona spełnia marzenia
Jakie warunki powinien spełniać apartament, aby był najlepszą lokatą kapitału?
- Aby luksusowa nieruchomość była dobrą inwestycją i nie traciła na wartości, tylko zyskiwała, z wielką starannością należy oceniać wybrany apartament. Doskonała lokalizacja, niepowtarzalna jak w przypadku Złotej 44, świetny projekt spod ręki sławy – Daniela Libeskinda, funkcjonalne rozwiązania we wnętrzach, ale też jedyny w swoim rodzaju widok z okien – to bardzo ważne cechy luksusowej nieruchomości, która ma być trwałym składnikiem majątku – podkreśla Rafał Szczepański, wiceprezes spółki BBI Development, która jest inwestorem Złotej 44.
Dodaje, że luksusowa wieża z apartamentami z najwyższej półki to projekt niszowy. Nie jest to ani oferta dla wszystkich, ani zadanie, które może zrealizować każdy deweloper.
- Na polskim rynku jest sporo inwestycji udających apartamenty, o których słychać, że są niepowtarzalne nie tylko w Warszawie, ale i na skalę Polski. I pewnie są … jedyne w swoim rodzaju, ale żaden z tych projektów nie dorównuje ani udogodnieniami, lokalizacją, ani jakością Złotej 44, która już stała się ikoną – uważa Rafał Szczepański.
Po czym poznać prawdziwy luksus? W Złotej 44 całe ósme piętro zostało przeznaczone na strefę wypoczynku, w której znajduje się 25-metrowy basen, SPA z obsługą, sauna, łaźnia parowa, jacuzzi, w pełni wyposażoną siłownia, a nawet sala kinowa z symulatorem do gry w golfa.
- To na szczycie naszej wieży mieszkalnej znajduje się najwyżej położona sypialnia spośród wszystkich w Unii Europejskiej. Tylko my możemy spełnić takie marzenia - podsumowuje Rafał Szczepański.
Inwestycja na lata
Za w pełni wyposażone apartamenty w Złotej 44 trzeba zapłacić od 28 tys. zł za mkw. Całkowita cena najtańszego wynosi 3 miliony zł, a najbardziej luksusowy penthouse kosztuje kilkanaście milionów zł.
- Bardzo prawdopodobną korzyścią z inwestycji w mieszkanie w Złotej 44 jest również przewidywany wzrost jego wartości w czasie. Wynika to z faktu niepowtarzalności lokalizacji Żagla Libeskinda, jak też i samej inwestycji – uważa Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
Jego zdaniem, kiedy apartamenty w Złotej 44 zostaną wyprzedane, amatorom luksusu pozostanie tylko rynek wtórny. - A ten wyceni apartamenty z pewnością w oparciu o przewidywany deficyt podobnych lokali. Nawet jeśli kiedyś w przyszłości powstanie w Warszawie kolejna atrakcyjna wieża apartamentowa, to z pewnością już nie w tak doskonałej lokalizacji i z tak unikatową panoramą jak w przypadku Złotej 44. A lokalizacja to jak wiadomo czynnik numer 1 w nieruchomościach – podsumowuje Jarosław Jędrzyński.