"Tango na 16 metrach kwadratowych". Życie w mikromieszkaniach wczoraj i dziś [GALERIA]
1 W poszukiwania rozwiązań dla niewielkiego metrażu ochoczo włączali się także: przemysł i państwo – prace architektów i projektantów Instytutu Wzornictwa Przemysłowego cechowała jednak, obok wielofunkcyjności i uniwersalności, także estetyka. Przykładami mogą być meble segmentowe (składankowe) Zdzisława Wróblewskiego, łóżko nastawne Marii Chomentowskiej czy meblościanka projektu Czesława i Bogusławy Kowalskich, która została wyróżniona w konkursie na meble do małych mieszkań Związku Polskich Artystów Plastyków i Zjednoczenia Przemysłu Meblarskiego w 1961 roku.
Media
2 Te pierwsze meblościanki to był absolutny majstersztyk. Wielofunkcyjne i łatwe w modyfikacji, organizowały przestrzeń niewielkiego pokoju, a bywało, że nawet całego wielopokoleniowego mieszkania – przypomina Agnieszka Batkiewicz. – Były próbą poradzenia sobie z niewielkim metrażem i wpisywały się w szerszą strategię poszukiwania rozwiązań dla ówczesnego mieszkalnictwa. W próżni oferty podażowej wielofunkcyjne zestawy na wysoki połysk stały się obiektem pożądania. Ale przyczyn popularności meblościanki można się też doszukiwać w dyskursie poradników i publikacji wnętrzarskich, lansujących ją jako synonim luksusu, co w czasach peerlowskiego deficytu nabierało odrealnionego charakteru. Dopiero z czasem meblościanka stała się “bardziej statycznym rozwiązaniem — rodzajem kombinatu, minimuzeum przechowującego rodzinne kolekcje kryształów czy porcelany”.
Media
3 Najpopularniejszy mebel organizujący przestrzeń polskich mieszkań w drugiej połowie dwudziestego wieku stał się więc centralnym punktem wystawy. – Tyle, że teraz pełni podwójną funkcję: z jednej strony jest eksponatem prezentującym prostotę, ale również błyskotliwość systemu zaproponowanego przez małżeństwo Kowalskich. Z drugiej strony jest swego rodzaju archiwum dokumentującym wnętrza mieszkalne okresu PRL. Wkomponowany w meblościankę telewizor odtwarza film Piotra Szulkina “Życie codzienne” z 1976 roku, o mieszkalnictwie opowiadają bohaterowie nagrań stworzonych przez Ośrodek Brama Grodzka w Lublinie, a zdjęcia Instytutu Wzornictwa Przemysłowego wykonane w latach 70-tych pokazują niewielkie pokoje bloków mieszkalnych.
Media
4 Ale okazuje się, że mieszkaniowa akrobatyka charakterystyczna dla epoki PRL-u, dotyczy też dzisiejszych realiów. A to tym bardziej, że przeciętne budownictwo oferuje często niewielkie metraże. - Ekstremum tego zjawiska stanowią dziś mikroapartamenty, coraz bardziej popularna forma mieszkaniowa w szczególności wśród osób młodych i takich, które nie mogą pozwolić sobie na większy lokal. Zaprojektowane tak, by z jak najmniejszej powierzchni wycisnąć więcej niż wydawałoby się to możliwe, optymalizują funkcjonowanie mieszkania przez ukrywanie w meblach dodatkowych funkcji czy korzystanie ze zminiaturyzowanych urządzeń – mówi też Agnieszka Batkiewicz. Tego dotyczy druga z pięciu części wystawy – cykl fotografii Jakuba Certowicza, który przygląda się sposobom na radzenie sobie z mikrometrażem. Telewizor będący równocześnie stojakiem na ręczniki czy kabina prysznicowa, w której suszy się pranie – to tylko niektóre z doraźnych rozwiązań wymyślanych przez mieszkańców. Uzupełnieniem dla dyskusji są też projekty czterech biur architektonicznych z Londynu, Rotterdamu i Brukseli stworzone specjalnie na potrzeby wystawy. Odnoszą się do konkretnych sytuacji oraz uwarunkowań i proponują alternatywy dla współczesnych standardów mieszkaniowych. Od domów mobilnych, przez nowe typologie urbanistyczne, aż po utopijne wizje funkcjonowania społeczeństw.
Media
5 Punktem wyjścia dla rozważań o funkcjonowania w minimieszkaniach stała z kolei oskarowa animacja „Tango” Zbigniewa Rybczyńskiego. – – Ośmiominutowy film wraz z pracą kolumbijskiego artysty Juana Camilo Gonzaleza, czyli naścienną instalacją analizującą skrupulatnie zaplanowaną choreografię filmowych postaci, stanowią ramę spajającą wystawową narrację – – dopowiada kuratorka. Stąd i sam tytuł wystawy: symboliczne 16 metrów kwadratowych nawiązuje do metrażu scenografii stworzonej na potrzeby animacji Rybczyńskiego. Ale nie tylko, jak zastrzega po chwili. – –To też nawiązanie do współczesnych norm mieszkaniowych określających minimalne wymiary pokojów w mieszkaniu. Według przepisów w projektowanym mieszkaniu co najmniej jeden pokój powinien mieć 16 mkw. (Przepisy zostały zmienione w styczniu br., co tłumaczono ich przestarzałością i sztywnością – przypis red.). Wystawę można oglądać do 14 października.
Media
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję