Bardzo popularny styl skandynawski można zobaczyć i w Norwegii, i w Polsce, i za oceanem – tym bardziej, że tamtejsze sieciówki mają swoje sklepy dosłownie wszędzie, popularny jest też minimalizm albo styl loftowy. Ale w domach w USA wciąż widać przywiązanie do klasyki, oczywiście klasyki po amerykańsku. Co to znaczy?
Po pierwsze w amerykańskiej kuchni wszystko jest duże – duże są sprzęty, duże wyspy, duże blaty, dużo jest szafek. Samo wnętrze, szczególnie jeśli znajduje się w domu, musi być obszerne. Nawet gdy połączone jest z salonem. Podczas gdy w Europie kuchnie są średniej wielkości, a aneksy kuchenne urządzamy tak, by nie rzucały się w oczy, Amerykanie lubią mieć wszystkiego pod dostatkiem – i przestrzeni, i mebli, i sprzętów.
Zresztą to uwielbienie wielkości przejawia się i w innych wnętrzach, a nawet w innych dziedzinach życia. W USA dom 150- czy 200-metrowy nie jest uznawany za duży, wręcz przeciwnie. Szczególnie jeśli ma w nim zamieszkać rodzina z dziećmi. Gdy kilka lat temu na rynku pojawił się dom, w którym mieszkała Marilyn Monroe, w amerykańskich mediach podkreślano, że nie jest to duża rezydencja. Willa z basenem miała 243 metry kwadratowe powierzchni, cztery sypialnie i trzy łazienki. To dobrze pokazuje, jak Amerykanie myślą o wnętrzach i ich wielkości.
Po drugie – dobrze urządzona kuchnia w amerykańskim stylu musi mieć porządne blaty. Nie ma mowy o laminacie. Blat powinien być solidny.
Jeśli chcecie dodać swojej kuchni nieco amerykańskiego charakteru, postawcie właśnie na ten element wystroju wnętrza. Choć nie tylko o estetykę tu chodzi. Blaty z konglomeratu kwarcytowego, prezentują się wspaniale, jednak mają i mnóstwo zalet, które ułatwiają codzienne korzystanie z kuchni.
Są odporne na zarysowania i uderzenia, nie plamią się (są odporne na naturalne zabrudzenia), antybakteryjne i wodoodporne. Na dodatek łatwo się je czyści i równie łatwo konserwuje.
Taki blat sprawdzi się i nad kuchennymi szafkami, i na kuchennej wyspie lub przy instalowaniu baru śniadaniowego. Nie ma mowy o uciążliwych plamach lub rysach, które będą psuć cały efekt. Tym bardziej, że inwestycja w konglomerat to zakup na lata – materiał jest bowiem bardzo trwały, ma więc długą żywotność (i aż 10 lat gwarancji), ale ze względu na klasyczne wzory i kolory, nie wychodzi z mody, przekonują przedstawiciele TechniStone.
Po trzecie kuchnia po amerykańsku to klasyczne szafki. Czasem widok takiej kuchni w nowoczesnym wnętrzu może być zaskakujący. Bo Amerykanie nie są zwolennikami nowinek w tym obszarze domu (może poza sprzętami).
Szafki w kuchni są więc zazwyczaj drewniane (co jest dobrym rozwiązaniem, bo takie meble można łatwo odnowić lub zrobić ich metamorfozę – wystarczy dobra farba), pionowe, z uchwytami. Często nad meblami znajdują się ozdobne listwy, a fronty są frezowane.
Po czwarte – sprzęty. Tak jak szafek musi być w kuchni mnóstwo (Amerykanie lubią robić zapasy), tak sprzęty muszą być duże. Coraz częściej są zabudowane, jednak w USA wciąż kochają olbrzymie, dwuskrzydłowe wolnostojące lodówki, bywa że montują po dwa piekarniki, a zamiast niedużej płyty indukcyjnej wstawiają wielopalnikowe, obszerne kuchenki.
Czy to kwestia wygody, czy przywiązania do tradycji – nie do końca wiadomo. Pewne jest, że amerykańska kuchnia musi być urządzona na bogato. Często wnętrza zwykłych domów są wyposażone lepiej niż kuchnie w niejednej restauracji. Niestety, równie często nikt z cudownych, ogromnych kuchni nie korzysta, bo Amerykanie lubią stołować się na mieście.