W 2009 r. miasto musiało wyłożyć na odszkodowania 30 mln zł. W 2011 r. już niemal 200 mln zł. W tym roku ratuszowi wystarczyło zaplanowanych pieniędzy tylko na cztery pierwsze miesiące - odszkodowania pochłonęły już 70 mln zł. Trzeba było nowelizować budżet miasta i dołożyć 90 mln zł.
A to nie wszystko, bo odpowiedzialnością finansową miasto dzieli się z wojewodą. Urząd wojewódzki w latach 2010-12 wydał na dekret 231 mln zł. Przez pierwsze cztery miesiące tego roku dołożył 52 mln zł.
Skala odszkodowań jest tak poważna, że w pewnym momencie może zagrozić stabilności finansowej miasta, twierdzi polityk z otoczenia prezydent Warszawy.