Na zorganizowanej przez PRCH konferencji dostało się niemal wszystkim: parlamentarzystom za uchwalenie przepisów, a rządowi za niespełnione obietnice uchylenia ustawy i brak przepisów wykonawczych.

Przypomnijmy. Rok temu Sejm przyjął ustawę, która zakłada, że utworzenie sklepu o powierzchni przekraczającej 2 tys. mkw. wymaga zgody rady gminy i sejmiku województwa. Zgodnie z przepisami takiego zezwolenia nie będzie wymagała budowa obiektów handlowych o powierzchni do 400 mkw.

Ustawa od początku budziła kontrowersje. Została przyjęta mimo negatywnego stanowiska rządu, Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej oraz odrzucenia w Senacie. Po wejściu w życie nowych regulacji posypały się skargi na ich niezgodność z Konstytucją.

Z wnioskiem o zbadanie ustawy przez Trybunał Konstytucyjny wystąpiła organizacja pracodawców Lewiatan oraz Rzecznik Praw Obywatelskich. Nowymi przepisami zainteresowała się też Unia Europejska.

Komisja Europejska wszczęła postępowanie mające wyjaśnić, czy przyjęte rozwiązania są zgodne z prawem unijnym. Wątpliwości budzi też skuteczność ustawy o WOH. Głównym celem uchwalenia tych przepisów miała być ochrona rodzimych drobnych kupców przed konkurencją ze strony sieciowych gigantów.

Po pół roku obowiązywania przepisów okazało się, że pod tym względem ustawa nie stanowi wystarczającego zabezpieczenia rodzimych handlowców. Międzynarodowe koncerny mogą kontynuować ekspansję budując sieci osiedlowych dyskontów o powierzchniach, które nie podpadają pod nowe przepisy.

Takie sklepy są dużo bardziej uciążliwe dla drobnych handlowców niż oddalone od centrów miast wielkie supermarkety, do których trzeba dojechać. Piotr Szafarz, wiceprezes PRCH mówi o ustawie:

"Nie dość, że przepisy są złe to rząd od momentu ich wprowadzenia nie wydał rozporządzenia wykonawczego, co skutkuje zamrożeniem budowy wszelkich obiektów handlowych powyżej 400 mkw. Co więcej pod jej przepisy podpada wznoszenie wszelkich gmachów, w których zaplanowano więcej niż 400 mkw. powierzchni handlowych, a więc biurowców, lotnisk, stacji kolejowych, ulic handlowych. A to może utrudnić projekty rewitalizacyjne w centrach miast. Uregulowania te mogą też skomplikować budowę obiektów i stadionów na Euro 2012, w których w większości planowane są przecież powierzchnie handlowe."

Przedstawiciele PRCH podkreślają, że ustawa spowoduje odpływ inwestycji z Polski. Jako przykład podaje się tu sieć IKEA, która zapowiedziała, że z powodu kłopotów z realizacją nowych projektów rozważa przesunięcie części środków przeznaczonych na inwestycje w Polsce do innych krajów.

"Ta ustawa jest jak strzał w kolano dla gospodarki w czasie gdy budownictwo komercyjne przeżywa rozwój" - dodaje wiceszef PRCH.





















Reklama