Jaka roślina na gęsty żywopłot?
Jaka roślina będzie najlepsza na żywopłot? A jaki efekt chcemy uzyskać – wysokiej ściany czy niskiego murku? Czy ma być zimozielony czy niekoniecznie? Czy ma się formować samodzielnie, czy chcemy sami go przycinać? Musimy odpowiedzieć sobie na te pytania. Najlepiej sprawdzić, jak konkretne rośliny wyglądają po kilku latach od posadzenia, jak się zagęszczają i jak szybko rosną. Podstawą jest również sprawdzenie podłoża, jakie mamy na działce. Zawsze można kupić ziemię workowaną przystosowaną do danej rośliny. Wydaje się jednak, że najlepiej będą rosły w danym miejscu rośliny występujące w nim naturalnie. Sprawdźmy, co dobrze rośnie w okolicy i szukajmy roślin o takich samych lub podobnych wymaganiach.
Ostatnio tuje odchodzą na bok, ustępując miejsca roślinom liściastym. Co jest modne i zyskuje na popularności w nowozakładanych, polskich ogrodach?
Jaka roślina na szybki żywopłot?
Jeśli zależy nam na szybkim wzroście można pomyśleć o żywopłocie liściastym – grab czy buk mają dobre tempo wzrostu. Przy czym szybciej rośnie buk. Latem tworzą gęstwinę, przez którą trudno zajrzeć sąsiadom, a w dodatku stanowią świetne schronienie dla ptaków. Natomiast zimą gęsto rozstawione gałęzie wyglądają jak ażurowe ogrodzenie. Buk i grab są coraz częściej stosowane na żywopłoty. Mają jednak jeden minus – długo utrzymują się na nich suche liście, co nie wygląda zbyt estetycznie. Z drugiej strony dzięki temu dłużej spełniają rolę osłony. Dodatkowo zrzucając liście, śmiecą na działce, co nie każdemu będzie się podobało. Wybierając grab lub buk na żywopłot, pamiętajmy o tym, że będzie wymagał on więcej pracy, ale jej efektem może być perfekcyjna zielona ściana.
Kolejną popularną ostatnio rośliną liściastą na żywopłot jest ligustr zimozielony. Lubi stanowisko słoneczne lub półcień i nie ma specjalnych wymagań glebowych. Najlepiej rośnie w glebie zasadowej. Świetnie nadaje się do formowania.
Z drugiej strony, jeśli zależy nam na szybkim wzroście, może warto pomyśleć o pnączach, które w trakcie jednego sezonu potrafią szczelnie zarosnąć ogrodzenie?
Jaka roślina na ogrodzenie?
Drugą możliwością stworzenia żywopłotu jest posłużenie się już istniejącą konstrukcją np. siatka czy innego rodzaju ogrodzenie stałe. Sadząc przy takiej konstrukcji rośliny pnące, można uzyskać równie zadowalający efekt żywopłotu. Tutaj również dysponujemy szerokim wachlarzem roślin, zaczynając od zimozielonych, a kończąc na kwitnących, a nawet owocujących czy pięknie przebarwiających się jesienią. Oto kilka podpowiedzi:
- bluszcz pospolity (zimozielony, do cienia lub półcienia, ekspansywny)
- winobluszcz (szybkorosnący, ekspansywny, kwitnący, owocujący – pożywienie ptaków, pięknie się przebarwia jesienią)
- rdest Alberta (szybkorosnący, kwitnący, na słońce)
- akebia (na słońce, kwitnąca i owocująca)
- clematis, na przykład Early Snow (stanowisko słoneczne i półcieniste, kwitnące)
- wiciokrzew (kwitnąca, pachnąca)
- milin amerykański (ekspansywny, kwitnący, na słońce)
Jaka roślina jest najlepsza na żywopłot?
Ciężko jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Każdy ma własne preferencje i inne uwarunkowania środowiskowe. W jednym miejscu będą lepiej rosły rośliny zasadolubne i wysokopnące, w innym zupełnie sobie nie poradzą albo zagłuszą wszystko co rośnie dookoła. Biorąc pod uwagę wszystkie wskazówki zawarte w tym artykule, każdy powinien wybrać opcję najlepszą dla własnego ogrodu.
Hitem ostatnich lat do zastosowania jako żywopłot jest laurowiśnia. To krzew zimozielony dorastający do 4 m wysokości (np. odmiana Caucasica). Ma piękne, ciemnozielone liście. Wiosną kwitnie na biało i pachnie.
Są różne odmiany, które można wybrać na niski lub wyższy żywopłot. Laurowiśnię należy przycinać zwykłymi nożycami ogrodniczymi lub sekatorem. Elektryczne nożyce mogą poszarpać duże liście, co zniszczy wymagany efekt wizualny. Laurowiśnia lubi półcień. Dobrze rośnie także w cieniu. Preferuje gleby obojętne, zasadowe, ale poradzi sobie także w lekko kwaśnych.
Moje osobiste doświadczenie podpowiada mi, aby wskazać na stare, sprawdzone tuje, które są łatwe w pielęgnacji, praktycznie niewymagające cięcia (chyba że cięcie wyrównujące wierzchołki) i tworzą gęstą, zwartą, ciemno zieloną ścianę. Uwielbiam odcień zieleni szmaragdów. Ciekawa alternatywą, która przywodzi mi na myśl ogrody pałacowe, jest ściana z cisów.
Jeśli chcemy, aby nasz ogród wyróżniał się od innych, minusem tuj jest ich wszędobylstwo. To chyba najczęściej spotykana roślina w polskich ogrodach, nie licząc trawy 😉 Otwierajmy się więc na nowe rozwiązania i próbujmy. Ogród może być taki jak sobie wymarzyliście. Czasami będzie potrzeba jednak więcej pracy. Jeśli więc w warunkach danego ogrodu, nie da się w sposób naturalny włączyć konkretne rośliny do otoczenia, trzeba postawić sobie pytanie – czy jestem w stanie poświęcić więcej pracy i zapewne pieniędzy, aby uzyskać wymarzony efekt, czy lepiej wybrać prostsze, tańsze i bardziej praktyczne rozwiązanie? Najlepsze jest to, że wybór należy do ciebie!