Sprawa wyszła na jaw przypadkowo, podczas rutynowej kontroli innych zgłoszonych do konserwatora prac prowadzonych w kościele, który także jest zabytkowy.

Reklama

- Zauważyliśmy wtedy, że dzwonnica jest wprawdzie wierną kopią tej poprzedniej, ale stanowi zupełnie współczesny obiekt - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej Krzysztof Kaliściak, kierownik ciechanowskiej delegatury Urzędu Ochrony Zabytków.

- Niestety prace wykonano bez pozwoleń i w sposób taki, że zabytku już nie mamy - dodał.

Prokuratura wierzy w dobre intencje księdza i już wniosła o warunkowe umorzenie sprawy. Postępowanie ma zakończyć się uznaniem winy księdza, ale bez pociągnięcia go do odpowiedzialności karnej.