Reklama

Reklama

Reklama
Warszawa

Reklama

Reklama

Nie taki deweloper straszny, jak go malują

10 maja 2013, 12:10
Po raz pierwszy w konkursie jury opowiedziały się za całym osiedlem. Uznało, że ma ono w sobie wyjątkową, jak na Warszawę, cechę - otóż nie jest to osiedle zamknięte. "Przyzwyczailiśmy się, że nowe osiedla są otaczane płotami, a tutaj deweloper z zasady z tego zrezygnował, chcąc stworzyć między blokami przestrzeń dostępną dla każdego" - przekonują. Są tam także fontanny i nawet kawiarnia. To projekt JEMS Architekci
Po raz pierwszy w konkursie jury opowiedziały się za całym osiedlem. Uznało, że ma ono w sobie wyjątkową, jak na Warszawę, cechę - otóż nie jest to osiedle zamknięte. "Przyzwyczailiśmy się, że nowe osiedla są otaczane płotami, a tutaj deweloper z zasady z tego zrezygnował, chcąc stworzyć między blokami przestrzeń dostępną dla każdego" - przekonują. Są tam także fontanny i nawet kawiarnia. To projekt JEMS Architekci / Agencja Gazeta / Fot. Kuba Atys Agencja Gazeta Fot. Kuba Atys Agencja Gazeta
"Gdyby w czasach współczesnych pisać bajkę o Warszawie, to rola czarnego charakteru z pewnością przypadałby deweloperowi", piszą organizatorzy konkursu "Budynek przyjazny Warszawie". Ale po chwili przekonują, że wcale nie musi to być prawdą. Są takie, które powstały w zgodzie z otaczającą przestrzenią i sąsiadującą architekturą...

Powiązane

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama