W Warszawie doszło do najgłębszego załamania podaży nowych mieszkań deweloperskich spośród sześciu największych miast Polski. W ciągu ostatnich pięciu lat oferta skurczyła się o połowę – do najniższego poziomu od 14 lat - powiedział cytowany w informacji prasowej Kazimierz Kirejczyk, wiceprezes JLL i jeden z autorów opublikowanego we wtorek raportu „Stan obecny i zagrożenia rozwoju budownictwa w Warszawie”, przygotowanego przez firmę doradczą JLL na zamówienie Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Jak wskazano w raporcie, w ostatnich dwóch latach spadła liczba wydanych pozwoleń na budowę.
„Tymczasem w normalnej sytuacji powinna występować stała nadwyżka liczby mieszkań na pozwoleniach nad liczbą rozpoczynanych budów. Jest bowiem dość oczywiste, że nie wszystkie planowane inwestycje wchodzą w fazę realizacji. W żadnym z miast wyniki w 2020 r. nie były tak złe, jak w Warszawie” – wskazano w raporcie.
Jego autorzy przewidują dalszy znaczny wzrost cen mieszkań, który w latach 2023-2024 sięgnie nawet kilkudziesięciu procent i będzie dużo szybszy, niż prognozowany wzrost wynagrodzeń.
Rynek wtórny
Mieszkania z rynku wtórnego nie zastąpią braków na rynku pierwotnym. Po pierwsze, ich ceny rosną coraz szybciej w całej Polsce. Po drugie, już teraz na rynku wtórnym występują liczne patologie, które z czasem będą się pogłębiać. To na przykład skup lokali w celach spekulacyjnych przez tak zwanych flipperów, wykup dużych lokali mieszkalnych w celu podziału na mniejsze pod wynajem czy też pojawianie się lokali formalnie niebędących samodzielnym mieszkaniem i niespełniających podstawowych standardów – powiedział cytowany w informacji prasowej Konrad Płochocki, dyrektor generalny PZFD.
Zdaniem autorów raportu, w efekcie Warszawa będzie tracić zdolność zatrzymywania i przyciągania ludzi najbardziej utalentowanych, kreatywnych, kluczowych dla dalszego rozwoju i tworzenia pozytywnego wizerunku miasta. Możemy spodziewać się spadku atrakcyjności Warszawy wśród inwestorów, którzy wybiorą inne polskie miasta lub metropolie w regionie Europy Środkowej.
Odpływ do lokalizacji podmiejskich
Już teraz widoczny jest odpływ części mieszkańców i mieszkanek z metropolii do lokalizacji podmiejskich, co dla Warszawy oznacza utratę części dochodów, większe korki, więcej wycinanych lasów podmiejskich. Z czasem zjawisko to będzie się tylko nasilać – powiedział Płochocki.
Zdaniem autorów raportu taka sytuacja na warszawskim rynku mieszkaniowym to w dużej mierze wynik polityki władz miasta, czyli zbyt wolnego tempa uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego oraz opieszałości procedur administracyjnych. Pomóc mogłaby długoletnia strategia rozwoju sektora mieszkaniowego w skali aglomeracji. Sposobem może być zwiększona podaż terenów mieszkaniowych w Warszawie oraz przyspieszenie procedur administracyjnych.