Dotychczas podatek ten liczony był od powierzchni nieruchomości. Jednak miasta tak bardzo potrzebują pieniędzy, że postulują wprowadzenie tzw. strefowania podatku. Miałby on być obliczany od metra kwadratowego nieruchomości, ale jego stawka zależałaby od tego, w jakiej strefie znajduje się nieruchomość. Im lepsza byłaby lokalizacja, tym wyższą naliczano by stawkę podatku.
Zdaniem gazety, może to nakręcić spiralę spekulacji związanych z wartością nieruchomości, chociażby przez dowolne rozszerzanie definicji "lepszego" obszaru.
Wg ekspertów, możliwość manipulacji ograniczy uzależnienie stawki podatku katastralnego od rejestru opartego na planach zagospodarowania przestrzennego.