We wtorek na stronie internetowej CBA udostępniło materiały ze śledztwa dotyczącego willi w Kazimierzu Dolnym. To m.in. raport, protokoły przesłuchań, stenogramy rozmów telefonicznych. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn stwierdził, że materiały upublicznione przez CBA wskazują, że Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy byli faktycznymi właścicielami nieruchomości i to oni podejmowali najważniejsze decyzje dotyczące domu w Kazimierzu Dolnym.

Reklama

Gawkowski ocenił na konferencji prasowej, że materiały operacyjne, które zostały odtajnione przez CBA "na polityczne życzenie". Materiały CBA, które mają za zadanie skompromitować jakichś polityków, bo tak naprawdę z tych materiałów nie wynika nic, co miałoby wskazywać o winie państwa Kwaśniewskich, są łamaniem standardów demokratycznego prawa i są łamaniem przepisów - dodał.

Pytał także, czemu minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński nie ujawnił materiałów operacyjnych m.in. ws. postępowania wobec szefa NIK Mariana Banasia.

Pod koniec stycznia były agent CBA Tomasz Kaczmarek, znany jako "agent Tomek", w wyemitowanym w TVN24 reportażu oskarżył szefa MSWiA, ministra koordynatora służb specjalnych, Mariusza Kamińskiego jako byłego szefa CBA, a także byłego wiceszefa Biura Macieja Wąsika o wywieranie na niego nacisków podczas operacji dotyczącej willi w Kazimierzy Dolnym.

Reklama

Odnosząc się do wypowiedzi "agenta Tomka" szef klubu Lewicy przypomniał na konferencji, że Lewica złożyła zawiadomienia do prokuratury ws. możliwości popełnienia przestępstwa przez Kamińskiego, Wąsika i Kaczmarka. Te materiały, które zostały przedstawione przez pana Kaczmarka, świadczą jasno, że mogło dojść do fałszowania dokumentów - dodał.

Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty mówił, że konsekwentnie po opublikowaniu przez CBA materiałów dotyczących willi trzeba by opublikować także inne. Poinformujmy, kto jest naszym tajnym agentem, kto pracuje w wywiadzie, kto pracuje w kontrwywiadzie - niech to będzie transparentne - mówił. Głupota tej władzy, jeżeli chodzi o postępowanie, upolitycznienie spraw, które pasują PiS-owi do upolitycznienia, jest haniebne i skandaliczne - podkreślił.

Zaznaczał, że "w materiałach operacyjnych są np. rzeczy natury intymnej, są rzeczy, które nie mają nic wspólnego ze sprawą, są rzeczy, które zostały podsłuchane". Sądząc po "agencie Tomku" często zostają sfabrykowane i nagle w sprawie pana prezydenta Kwaśniewskiego ujawniamy to wszystko. To ujawnijcie, partacze, sprawę Banasia, sprawę PCK, bo jeżeli PiS ma narracje, że dwóch sędziów, albo czterech, albo dziesięciu, złamało prawo i wszyscy sędziowie w związku z tym są kastą, to jeżeli wasi działacze, radni albo poseł kradli w sprawie PCK, to można postawić taką tezę, i się spodziewajcie, że ktoś ją wreszcie postawi: "zarząd PiS-u i partia PiS to złodzieje". Czy to jest logiczne, co mówię? Wydaje mi się, że tak. Czy to jest mądre w stosunku do tego, co robi PiS? Nie, bo to jest głupie. Po prostu nie ujawnia się wszystkich danych w trakcie prowadzenia śledztwa - dodał.

Reklama

Politycy Lewicy zostali zapytani, czy słyszeli nagrania opublikowane przez CBA i słyszą na nich głos Jolanty Kwaśniewskiej. Gawkowski przyznał, że nagrania słyszał, ale nie rozpoznaje głosów, bo nagrania są "w kiepskim stanie". Z protokołów, które zostały przedstawione CBA podpisywało Jolantę Kwaśniewską, więc domniemujemy, że to CBA sprawdziło, ale sami takich głosów pewnie byśmy nie rozpoznali - dodał.

Czarzasty zapytał dziennikarza, czy nie myśli, że opublikowane nagrania są podrobione przez "agenta Tomka". Uważam, że jeżeli "agent Tomek" przez PiS został uznany za człowieka, który kłamie i fałszuje, więc on to sfałszował - powiedział polityk.

Katowicka prokuratura apelacyjna umorzyła w marcu 2010 r. prowadzone od 2007 r. postępowanie w sprawie legalności majątku byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i jego małżonki. Śledczy nie dopatrzyli się w tej sprawie przestępstwa. W grudniu 2016 r. roku katowicka prokuratura podjęła umorzone wcześniej śledztwo. Postępowanie jest prowadzone "w sprawie". Dotąd nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Gawkowski poinformował ponadto na konferencji, że Lewica złożyła we wtorek wniosek o odwołanie ministra koordynatora służb specjalnych i szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego z piastowanych funkcji. W tym kontekście wymienił m.in. sprawę oświadczeń szefa NIK Mariana Banasia czy nadużyciach w kasie funduszu operacyjnego Agencji.

Żaryn do Lewicy: Zarzuty dot. fałszowania materiałów są poważnym oskarżeniem i powinny być udokumentowane

Do sprawy odniósł się już rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Materiały dotyczące śledztwa ws. willi w Kazimierzu Dolnym zostały upublicznione przez CBA za zgodą prokuratury prowadzącej śledztwo - przekazał w środę PAP Żaryn. Dzięki publikacji Biura opinia publiczna będzie mogła wyrobić sobie własne zdanie dotyczące prowadzonej przez CBA sprawy. W naszej ocenie ten materiał dowodzi, że śledztwo prowadzone przez CBA było zgodne z prawem, zaś ustalenia Biura wykazują, że faktycznym właścicielem willi w Kazimierzu Dolnym była Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy - dodał.

Żaryn stwierdził, że "oskarżenia pod adresem tego materiału, pojawiające się na konferencji posłów Lewicy, mają na celu rozmycie sprawy i poddanie w wątpliwość informacji niewygodnych dla polityka powiązanego z tym środowiskiem politycznym". Zarzuty dotyczące fałszowania materiałów są poważnym oskarżeniem i powinny zostać należycie udokumentowane. W tym wypadku oskarżenia nie są jednak poparte żadnymi faktami, więc należy je oceniać jako insynuacje - przekazał Żaryn.