Premier, ministrowie, posłowie, senatorowie, prezesi TK, NSA i SN, a także osoby stojące na czele wielu innych instytucji państwowych będą zobowiązane do umieszczania w oświadczeniu majątkowym informacji o majątku odrębnym małżonków, dzieci i osób pozostających we wspólnym pożyciu - proponuje rząd w projekcie, którym zajęła się w czwartek sejmowa komisja regulaminowa spraw poselskich i immunitetowych. Projekt ustawy wpłynął do Sejmu pod koniec sierpnia.

Reklama

Zgodnie z projektem oświadczenie majątkowe posłów i senatorów będzie składać się z części dotyczącej majątku osobistego oraz majątku objętego małżeńską wspólnością majątkową posła albo senatora oraz dotyczącej majątku odrębnego wskazanych w projekcie bliskich mu osób.

Informacje zawarte w oświadczeniu o stanie majątkowym wskazanych członków rodzin m.in. premiera i posłów oraz senatorów będą jawne, z wyłączeniem danych adresowych, informacji o miejscu położenia nieruchomości oraz informacji umożliwiających identyfikację ruchomości wskazanych w tym oświadczeniu, a także danych osobowych małżonka posła albo senatora, jego dzieci własnych, dzieci małżonka i dzieci przysposobionych oraz osoby pozostającej we wspólnym pożyciu z posłem albo senatorem.

Ustawa ma wejść w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia; politycy i szefowie instytucji będą mieli 60 dni od dnia wejścia w życie ustawy na przedstawienie oświadczenia majątkowego.

Reklama

W czasie obrad komisji Tomasz Szczegielniak z KPRM przekonywał, że projekt jest kompleksowy i stanowi realizację oczekiwania społecznego, by majątki polityków oraz ich rodzin były jawne. O potrzebie wprowadzenia takiej ustawy mówił też przewodniczący komisji Włodzimierz Bernacki (PiS).

Natomiast posłowie opozycji przypominali, że sprawa jawności majątków małżonków polityków pojawiła się, gdy "Gazeta Wyborcza" napisała, że Mateusz Morawiecki wraz z żoną w 2002 r. kupili 15 ha gruntów za 700 tys. zł od Kościoła we Wrocławiu, podczas gdy nieruchomość miała już w 1999 r. być warta była prawie 4 mln zł, a obecnie ok. 70 mln zł. Morawiecki informował później, że "GW" sprostowała wysokość kwoty, jaka miałaby obecnie odpowiadać wartości działki. Według przedstawionej w sprostowaniu wyceny obecna wartość nieruchomości to ok. 14,3 mln zł. Posłowie wskazywali, że projekt powstał w takim momencie, że nie będzie możliwe wprowadzenie zawartych w nim regulacji przed wyborami.

Koń zawinił, a kozę powiesili. Premier nie chciał ujawnić sprawy związanej z majątkiem jego żony, tymczasem wprowadza się regulacje dot. posłów senatorów i wielu innych - zauważył Krzysztof Truskolaski (PO-KO). Ocenił, że będzie trudność związana w ujawnianiem np. majątków dorosłych dzieci, które mogą nie życzyć sobie upubliczniania takich informacji.

Reklama

Według Jarosława Urbaniaka (PO-KO) projekt jest "pod publiczkę", ma charakter przedwyborczy i stanowi próbę "rozmycia" sprawy działki Morawieckich. Jak ocenił, sprawa ta stanowi "obciążenie polityczne PiS" przed jesiennymi wyborami.

Przygotowanie ustawy, na podstawie której ujawnione byłyby majątki – i ich źródła - współmałżonków polityków, osób pozostających we wspólnym pożyciu oraz ich dorosłych dzieci, zapowiedział pod koniec maja prezes PiS Jarosław Kaczyński.