- Ponieważ deweloperzy mają coraz większe problemy z zakupem dobrej działki pod dużą inwestycję mieszkaniową, coraz częściej inwestują w tzw. trudne tematy, czyli np. w tereny poprzemysłowe czy położone w bezpośrednim sąsiedztwie linii kolejowych, a nawet w stare biurowce - powiedział dyrektor działu gruntów inwestycyjnych w JLL, czyli międzynarodowej firmie doradczej świadczącej kompleksowe usługi na rynku nieruchomości.

Reklama

Jak zauważył, są to nierzadko skomplikowane inwestycje, bo np. przykład stare biurowce trzeba najpierw wyburzyć, co nie tylko podnosi koszt budowy, ale też przeciąga inwestycję w czasie.

Czynniki te, w połączeniu ze wzrostem kosztów realizacji inwestycji, spowodowały nawet dwucyfrowy wzrost cen lokali na rynku pierwotnym.

- Deweloperzy inwestują także w grunty, na których plany zagospodarowania przestrzennego dopuszczają usługi i turystykę. Mogą na nich powstawać m.in. apartamenty czy mieszkania na wynajem, co sprawdza się w miejscowościach turystycznych - dodał.

Reklama

Zdaniem Puchalskiego aktywność PFR Nieruchomości, która kupuje grunty pod Mieszkanie plus, nie powoduje wzrostu cen nieruchomości. - PFR Nieruchomości jest zainteresowana terenami znacznie tańszymi niż te, których szukają deweloperzy - zauważył.

Dyrektor odniósł się także do przewidywanego na ten rok wprowadzenia do porządku prawnego FINN-ów, czyli firm inwestujących w najem nieruchomości. - Rynek mieszkaniowy jest już mocno rozgrzany, FINN-y więc raczej nie spowodują dalszego jego wzrostu. Mogą go jednak urozmaicić - zauważył.

Jak przypomniało JLL, "deweloperzy w sześciu największych aglomeracjach Polski zamknęli 2018 r. wynikiem blisko 65 tys. sprzedanych mieszkań". - To rezultat o 11 proc. słabszy niż rok temu, ale jednocześnie drugi najlepszy wynik w historii polskiej branży deweloperskiej - podano.

Reklama

- Sektorowi sprzyjała sytuacja gospodarcza, w tym utrzymujące się w dalszym stopniu niskie stopy procentowe sprzyjające zaciąganiu kredytów hipotecznych. Jednocześnie deweloperzy borykali się z problemami niedoboru siły roboczej w budownictwie, skokowego wzrostu kosztów wykonawstwa i materiałów, a także coraz mniejszą dostępnością atrakcyjnych działek - podała firma doradcza.

JLL jest międzynarodową firmą doradczą, świadczącą usługi na rynku nieruchomości. Zatrudnia ponad 90 tys. osób i obsługuje klientów w 80 krajach.