Praktyczne rozwiązanie

Coraz więcej ludzi inwestuje w mieszkania pod wynajem. W momencie, gdy lokaty są mniej opłacalnym sposobem pomnażania kapitału, to doskonała alternatywa. Korzystają na tym również ci, których zwyczajnie na własne mieszkanie nie stać. Choć wśród Polaków wciąż żywe jest przekonanie o tym, że posiadanie własnego mieszkania jest jednym z ważniejszych celów, to wielu decyduje się na wynajem z czysto praktycznych względów. Dzisiejsze tempo życia, specyfika pracy wymaga od nas większej mobilności i elastyczności. Znacznie więcej czasu spędzamy poza domem. Posiłki częściej jemy na mieście, korzystamy z bogatej oferty rozrywkowej. Nie potrzebujemy dużej przestrzeni do życia, ale wygody. To jeden z powodów, dla którego tak wielu woli zachować poczucie niezależności. Trend ten będzie przybierał na sile.

Reklama

Kto będzie wynajmował mieszkania?

Chętnych na wynajem jest wielu – od singli (wg raportu REAS to najliczniejsza grupa wynajmujących), przez bezdzietne pary, niezależne osoby – np. studentów, aż po rodziny z dziećmi i osoby samotnie wychowujące dzieci. Najczęściej decydują się podpisać umowę na jeden rok. W jednym mieszkaniu zostają przeważnie na okres od 1 do 4 lat. Jednak czy tendencja ta utrzyma się w przyszłym roku?

Reklama

Najprawdopodobniej tak, choć możliwe, że wzrośnie odsetek tych, którzy wynajmują swoje mieszkanie z powodu podjęcia pracy. Z roku na rok maleje z kolei liczba studentów. Wiele osób przyjeżdża do dużych miast w poszukiwaniu pracy. W metropoliach rozbudowują się całe dzielnice biznesowe, które stają się miejscem dla wielu firm. To, co dziś dominuje na rynku, to potrzeba bycia w pobliżu. Coraz więcej młodych ludzi przyznaje, że nie chce dojeżdżać do pracy dłużej niż 15 minut. Muszą uwzględnić to zarówno deweloperzy, którzy na swoje nowe inwestycje znacznie częściej wybierają lokalizacje w pobliżu biurowców, jak i kupujący mieszkania na wynajem, którzy mają większe możliwości znalezienia chętnych wśród pracujących; i to właśnie do nich powinni dopasować swoją ofertę.

Jak zareagują deweloperzy?

Reklama

Coraz większym zainteresowaniem cieszą się mieszkania dwupokojowe. Według raportu REAS, aż 55 proc. zakupów inwestycyjnych mieszkań we Wrocławiu stanowiły właśnie M2. Drugie w kolejności były kawalerki. Jedynie 13 proc. inwestorów decyduje się na mieszkania trzypokojowe. Przyszły rok może pogłębić te dane – zapotrzebowanie na mieszkania dwupokojowe może okazać się jeszcze większe. To metraż, który od dłuższego czasu cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Zapewnia wynajmującym komfort i prywatność – nawet jeśli są to niezależne osoby. To także dość uniwersalne rozwiązanie dla inwestora: zwiększa szanse znalezienia najemcy zarówno wśród rodzin, jak i singli czy studentów. W nowych inwestycjach to właśnie mieszkania dwupokojowe będą stanowiły największy odsetek.

Skorzystają ci, którzy nie mogą pozwolić sobie na kredyt

Możemy spodziewać się wzrostu zainteresowania mieszkaniami pod wynajem wśród grup, które nie mogą sobie pozwolić na kredyt lub potrzebują większej mobilności. Mowa tu przede wszystkim o pracownikach firm i osobach dopiero zaczynających samodzielne życie. Planując nowe inwestycje, staramy się, aby największy odsetek stanowiły właśnie mieszkania dwupokojowe. Tak jest chociażby w Osiedlu nad Odrą, naszej najnowszej inwestycji – tłumaczy pracownik wrocławskiego dewelopera WPBM Mój Dom SA Emil Basta.

Inwestowanie w mieszkania pod wynajem wciąż będzie jednak opłacalne. Dla wielu argumentem za wynajmem jest obawa o dostępność kredytów hipotecznych lub po prostu brak zdolności kredytowej. Choć rok 2018 okazał się rekordowy pod względem udzielanych kredytów, to jednak w przyszłym roku ich dostępność może być mniejsza.