Dzięki wynikom badań Głównego Urzędu Statystycznego oraz Krajowego Rejestru Długów, możemy dokładniej sprawdzić, jak wyglądają wydatki mieszkaniowe przeciętnego rodaka.

Mieszkańcy wsi wydają nieco mniej na utrzymanie lokum

We wrześniu 2017 roku Główny Urząd Statystyczny opublikował kolejną edycję badania informującego o budżetach gospodarstw domowych. W ramach tej analizy, GUS sprawdził m.in. wydatki z 2016 roku ponoszone przez prawie 37 tys. rodzin oraz singli. Wyniki badania potwierdziły duży udział wydatków na utrzymanie mieszkania w budżecie rodzin oraz singli. Analiza danych przeprowadzona przez ekspertów portalu RynekPierwotny.pl pokazała, że wyższe były tylko wydatki związane z zakupem żywności oraz napojów bezalkoholowych.

W 2016 r. przeciętne gospodarstwo domowe wydawało:

Reklama

- na zakup żywności i napojów bezalkoholowych - 736 zł miesięcznie
- na użytkowanie mieszkania i nośniki energii - 595 zł miesięcznie
- na wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego - 155 zł miesięcznie

Reklama

Jeżeli do kosztów użytkowania mieszkania i zakupu nośników energii (np. prądu oraz gazu), dodamy wydatki związane z wyposażeniem lokum, to otrzymana suma będzie nawet większa od wydatków "żywnościowych". Wyniki badania GUS dotyczącego reprezentatywnej grupy prawie 37 tys. rodzin oraz singli, wskazują również że wysokość wydatków mieszkaniowych dość mocno zależy od miejsca zamieszkania. W 2016 r. takie wydatki gospodarstw domowych należące do kategorii "użytkowanie mieszkania i nośniki energii" wynosiły:

- wieś - 529 zł miesięcznie
- miasto poniżej 20 000 mieszkańców - 570 zł miesięcznie
- miasto od 20 000 mieszkańców do 99 000 mieszkańców - 570 zł miesięcznie
- miasto od 100 000 mieszkańców do 199 000 mieszkańców - 599 zł miesięcznie
- miasto od 200 000 mieszkańców do 499 000 mieszkańców - 617 zł miesięcznie
- miasto powyżej 500 000 mieszkańców - 701 zł miesięcznie




Jak tłumaczy Andrzej Prajsnar, analityk portalu RynekPierwotny.pl powyższe dane pokazują stosunkowo dużą różnicę pomiędzy wydatkami mieszkaniowymi z dużych oraz małych miast. Przyczyną jest m.in. zróżnicowanie kosztów utrzymania budynku wielorodzinnego. Statystyczni mieszkańcy wsi w ogóle nie płacą czynszu, ale muszą samodzielnie zakupić np. opał potrzebny do ogrzania domu jednorodzinnego. Mimo tej różnicy, wydatki mieszkaniowe na wsi są zdecydowanie najniższe (o 25 proc. mniejsze niż w przypadku metropolii).

Reklama

Średni czynsz za lokal oscyluje na poziomie 450 zł - 500 zł

Do kosztów utrzymania lokum analizowanych przez Główny Urząd Statystyczny, zaliczają się między innymi wydatki gospodarstw domowych związane z czynszem oraz zakupem gazu ziemnego, energii elektrycznej i wody. Dzięki badaniu Krajowego Rejestru Długów z 2015 roku można sprawdzić, ile wówczas wynosiły przeciętne wydatki rodaków na czynsz lub zakup mediów. Według danych KRD, w 2015 roku przeciętne polskie gospodarstwo domowe płaciło:

- czynsz za mieszkanie - 464 zł miesięcznie
- rachunek za prąd - 176 zł miesięcznie
- rachunek za gaz - 128 zł miesięcznie
- rachunek za energię cieplną - 163 zł miesięcznie
- rachunek za telefon/telefony - 98 zł miesięcznie
- rachunek za wodę - 88 zł miesięcznie
- rachunek za telewizję kablową i satelitarną - 63 zł miesięcznie
- rachunek za wywóz nieczystości - 40 zł miesięcznie
- rachunek za łącze internetowe - 55 zł miesięcznie







Raport KRD dostarcza również informacji o średniej racie kredytu hipotecznego, którą dodatkowo można wliczyć do kategorii wydatków mieszkaniowych. Taka przeciętna rata kredytu na mieszkanie, w 2015 r. wynosiła 1436 zł dla osób zarabiających do 4000 zł netto (i średnio 1156 zł dla wszystkich kredytobiorców).

Wyniki badań przeprowadzonych w 2015 r. przez Krajowy Rejestr Długów wskazują również, że dla przeciętnego gospodarstwa domowego, suma comiesięcznych opłat wynosiła wówczas 920 zł. Na podany wynik pozytywnie wpływał fakt, że jedynie co 6-7 polskie gospodarstwo domowe ma kredyt mieszkaniowy. Trzeba jednak pamiętać, że z roku na rok przybywa kredytobiorców mieszkaniowych. W 2018 r. lub 2019 r. takie osoby, które zaciągnęły kredyt hipoteczny bez waloryzacji do waluty obcej, po raz pierwszy od długiego czasu odczują skutki wzrostu stóp procentowych NBP.