Platforma jeszcze w tym roku ma skierować do Sejmu poprawiony projekt nowelizacji spółdzielni mieszkaniowych. W poprzedniej kadencji przeszedł on całą procedurę legislacyjną. Nie wszedł w życie, bo w ostatnim głosowaniu pojawiły się wątpliwości. Zdaniem części posłów był nielogiczny, niestaranny i wprowadzał nowe pojęcia prawne. – Poprawiliśmy wszystkie budzące zastrzeżenia konstytucjonalistów zapisy – mówi Lidia Staroń, jedna z autorek projektu. I zapewnia, że cel ustawy pozostał bez zmian: umożliwi ona m.in. łatwe przekształcenie spółdzielni we wspólnotę mieszkaniową, zmianę administratora, możliwość kontrolowania zarządu, obniżkę miesięcznych opłat.
Pomysł na spółdzielnie ma też PiS. – Chcemy, żeby członkowie mieli większy wpływ na decyzje prezesów – mówi Gabriela Masłowska, jedna z autorek projektu. – Ale nie zamierzamy spółdzielni likwidować. Zależy nam na większej przejrzystości: np. żeby członkowie mogli zażądać przedstawienia faktur czy wydatków na pensje prezesów – dodaje.
Miliony mieszkańców spółdzielczych bloków nie mają wpływu na to, jak są wydawane pieniądze, które co miesiąc wpłacają na konto administracji. – Część pieniędzy, zamiast na remonty i sprzątanie, idzie na nieprzemyślane zakupy lub zatrudnianie niepotrzebnych ludzi – mówi Masłowska.
Czynsze w spółdzielczych blokach są często wyższe niż w podobnych budynkach zarządzanych przez wspólnoty, za to standard znacznie niższy. W tej sytuacji szokują wynagrodzenia zarządów przekraczające 15 – 20 tys. zł. Coraz więcej członków spółdzielni ma już jednak dosyć tej samowoli. Ostatnio w Olsztynie sąd skazał prezesów spółdzielni Pojezierze i Jaroty na karę grzywny za to, że utajnili swoje dochody przed mieszkańcami.
Reklama
W Polsce działa ok. 5 tys. spółdzielni. Największe gospodarują majątkami wartymi dziesiątki miliardów złotych, a ich roczne budżety przewyższają budżety sporych gmin. Na konto Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej (ponad 40 tys. członków) co miesiąc trafia ok. 20 mln zł. Tylko nieliczne spółdzielnie inwestują te środki, np. w nowe lokale. W tym roku (do końca listopada ) oddały one do użytku 4276 mieszkań, czyli o prawie 50 proc. mniej niż w tym samym okresie roku ubiegłego.
Reklama
Więcej na www.forsal.pl