Opublikowana wczoraj informacja GUS na pierwszy rzut oka wygląda dobrze: produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 19,7 proc., bardziej niż w marcu (16,2 proc. rok do roku). Ale apetyty ekspertów były większe. Liczyli, że większa liczba dni roboczych w porównaniu z kwietniem sprzed roku da dużo lepszy wynik. Poza tym pogoda była idealna, by prowadzić inwestycje budowlane. Stąd konsensus rynkowy wskazywał na około 25-procentowy wzrost produkcji budowlano-montażowej w kwietniu. Dlatego dla Wiktora Wojciechowskiego, głównego ekonomisty Plus Banku, dane GUS to rozczarowanie.
– Jedną z przyczyn mogą być problemy kadrowe przedsiębiorstw budowlanych, ale one występowały już wcześniej, więc ten argument nie wyjaśnia wszystkiego, chyba że skala tych problemów tej wiosny okazała się większa, niż oczekiwali tego przedsiębiorcy – uważa ekonomista.
CZYTAJ WIĘCEJ WE WTORKOWYM DGP >>>
Reklama
Reklama