Jak czytamy, pojawiły się opinie do projektu specustawy mieszkaniowej, której celem jest przyspieszenie budowy mieszkań w Polsce. Ma to nastąpić dzięki ograniczeniu barier prawnych i biurokratycznych, m.in znacznemu skróceniu czasu uzyskania pozwolenia na budowę. Projekt ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych, mającej wesprzeć program Mieszkanie+, został dość ciepło przyjęty przez przedsiębiorców. Eksperci znaleźli w nim jednak przepis, który może zniweczyć korzyści z nowego prawa.

Reklama

Jak podaje gazeta, Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju, propagując cele projektu, stwierdził niedawno, że obecnie proces uzyskiwania pozwolenia na budowę mieszkania trwa w Polsce ok. 5 lat. Wyraził oczekiwanie, że rozwiązania zawarte w specustawie mieszkaniowej skrócą ten czas oczekiwania nawet do pół roku.

Przyspieszenie ma być możliwe dzięki "ominięciu" miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, gdy planowane inwestycje nie będą z nimi zgodne albo nie będą w nich przewidziane. W myśl projektowanych przepisów, inwestor (np. deweloper) mógłby poprosić radę gminy o zgodę na realizację inwestycji. Jak zauważa "Puls Biznesu", szkopuł w tym, że rada miałaby jej udzielać lub nie, uwzględniając gminne potrzeby mieszkaniowe.

Reklama

Prof. Dominik Gajewski, ekspert Konfederacji Lewiatan, twierdzi, że przyznanie radzie gminy takiego uprawnienia jest poważnym błędem. Jedynym kryterium, jakie rada gminy będzie brała pod uwagę, podejmując decyzję, jest stan zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych na terenie gminy. Jest to kryterium całkowicie nieostre, pozostawiające nieproporcjonalnie szeroki luz decyzyjny po stronie tego organu. Jest to rozwiązanie prawne wadliwe i niedopuszczalne systemowo i konstytucyjnie - napisał Gajewski w opinii do projektu.

Reklama

"Puls Biznesu" przytacza również krytyczną opinię dr Łukasza Bernatowicza, eksperta Business Centre Club (BCC). Szeroki zakres uznania rady gminy, obowiązki informacyjne i konsultacyjne organów oraz instrukcyjny charakter terminów może skutkować brakiem możliwości realizacji celu projektu, jakim jest przyspieszenie postępowania - ostrzega Bernatowicz.