W czwartek Sąd Apelacyjny przedłużył R., który jest jeden z głównych podejrzanych w śledztwie dot. warszawskich reprywatyzacji, areszt na trzy miesiące. Zastrzegł jednak, że będzie mógł go opuścić jeśli do 20 maja wpłaci 2 mln zł kaucji.

Reklama

Rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu prok. Katarzyna Bylicka powiedziała w piątek PAP, że prokurator zaskarżył postanowienie sądu o zastosowanie tzw. aresztu kaucyjnego wobec R.

- Złożył też wniosek o wstrzymanie tego postanowienia do momentu rozpatrzenia zażalenia na zastosowanie tzw. aresztu kaucyjnego. Sąd pozytywnie rozpatrzył wniosek o wstrzymanie postanowienia. Oznacza to, że R. nie opuści aresztu do czasu rozpatrzenia zażalenia na zastosowanie tzw. aresztu kaucyjnego - powiedział PAP prok. Bylicka.

Prokurator Bylicka poinformowała też, że 24 kwietnia wrocławski sąd apelacyjny zdecyduje o przedłużeniu aresztu dla matki Jakuba R., Aliny D. i adwokata Roberta N. na dalsze trzy miesiące. Wszyscy oni przebywają w areszcie od lutego 2017 r.

Reklama
Jakub R., w latach 2006-2013 był wiceszefem Biura Gospodarki Nieruchomościami (BGN) stołecznego ratusza. Był wśród osób zatrzymanych w końcu stycznia 2017 r. przez CBA w śledztwie dot. reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie. Jakub R. usłyszał zarzuty m.in. przyjęcia ponad 30 milionów złotych między innymi w związku z nieuczciwą reprywatyzacją działki na Placu Defilad, tuż przy Pałacu Kultury i Nauki.

Adwokatowi Robertowi N. w śledztwie w sprawie ws. "dzikiej reprywatyzacji" nieruchomości w Warszawie wrocławska prokuratura zarzuciła korupcję, oszustwo i podrobienie pełnomocnictwa. Zarzuty uczestnictwa w oszustwie postawiono też matce R. - Alinie D.

Do sprawy zastosowanie tzw. aresztu kaucyjnego wobec Jakuba R. odniósł się w piątek minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

- Biorąc pod uwagę ogromną skalę przestępstw, jaka miała miejsce w Warszawie w związku z mafią reprywatyzacyjną - szeroko ujmując to pojęcie, bo przecież była to zorganizowana działalność na wielką skalę - to decyzje o ewentualnym wypuszczeniu ważnych urzędników miasta z aresztu tymczasowego zawsze w tej sytuacji, kiedy śledztwa w niektórych wątkach są na początkowym etapie, będę oceniał krytycznie - powiedział Ziobro pytany na konferencji prasowej o tę decyzję sądu.

Jak dodał "istnieje realne niebezpieczeństwo matactwa osób, które są zainteresowane tym, aby utrudniać postępowanie, bowiem w miarę dodatkowych ustaleń prokuratury grozić im będzie wyższa kara".

Reklama