Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp SA

Likwidacja otwartych rachunków powierniczych niewątpliwie zaszkodzi rynkowi, w szczególności małym firmom oraz klientom, którzy będą mogli spodziewać się dalszych podwyżek cen mieszkań. Należy zaznaczyć, że otwarty rachunek powierniczy dominuje na rynku. Dzięki niemu deweloperowi po realizacji danego etapu budowy, potwierdzonego przez bank, zwalniana jest część środków wpłacanych przez klientów. To w dużym stopniu ułatwia finansowanie inwestycji. W przypadku zamkniętych rachunków powierniczych całość inwestycji będzie musiała być wcześniej sfinansowania albo przez dewelopera, co ograniczy zdolności inwestycyjne firm, jeśli w ogóle temu sprostają, albo przy udziale kredytu, co zwiększy koszty realizacji inwestycji.

Reklama

Rynkowi mieszkaniowemu nie pomoże również likwidacja decyzji o warunkach zabudowy. Będzie to kolejne ograniczenie wprowadzone przez ustawodawcę, co w praktyce oznacza iż nowe mieszkania i domy będą mogły powstawać jedynie na gruntach, gdzie uchwalono miejscowy plan zagospodarowania. Około 75 proc. powierzchni Polski nie ma takiego planu. Sytuacja wcale nie wygląda lepiej w największych aglomeracjach, gdzie powstaje najwięcej nowych inwestycji. W Warszawie niespełna 37 proc. terenów ma uchwalony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, w Krakowie 48 proc., a we Wrocławiu 56 proc. Co gorsze, brak planu nie dotyczy tylko gruntów na obrzeżach miast, ale parceli zlokalizowanych w centrach. Tym samym, działki z planem zagospodarowania stają się „dobrem luksusowym” i w konsekwencji ich cena wzrośnie. Będzie to miało swoje przełożenie na finalną cenę mieszkań.

Dariusz Krawczyk, prezes zarządu Polnord SA

Likwidacja otwartego rachunku powierniczego wyeliminuje z rynku deweloperskiego wiele mniejszych podmiotów i może wpłynąć na zmniejszenie oferty największych firm. Intencje likwidacji takich rachunków motywuje się zwiększeniem bezpieczeństwa nabywcy w przypadku kłopotów finansowych dewelopera. Z drugiej strony w ostatnich latach z rynku nie napływają już alarmujące informacje o bankructwach firm deweloperskich. Wydaje się, że obecne regulacje są optymalne, stanowią dobre zabezpieczenie przed niepożądanymi zjawiskami. Dalsze ich zaostrzanie doprowadzi do przeregulowania rynku, co odbije się negatywnie na jego rozwoju.

Reklama

Jeśli chodzi o likwidację warunków zabudowy to sytuacja nie jest tak jednoznaczna. Warunki zabudowy pozwalają urzędnikom na zbytnią dowolność w interpretowaniu przepisów i być może ta sytuacja jest głównym powodem, dla którego tylko 30 proc. powierzchni kraju jest objęta miejscowymi planami zagospodarowania. Wiele decyzji o warunkach zabudowy jest przestarzałych i nie odzwierciedla zmian, jakie zaszły w bezpośrednim sąsiedztwie obszaru, którego dotyczą. Jednocześnie jednak likwidacja warunków zabudowy bez sensownej alternatywy w sytuacji braku planów zagospodarowania, może doprowadzić do paraliżu na rynku budowlanym.

Reklama

Tomasz Sujak, członek zarządu Archicom SA

Wszystkie nowe regulacje, jak ustawa deweloperska, czy konieczność prowadzenia przynajmniej otwartego rachunku powierniczego wiązały się ze wzrostem kosztów prowadzenia działalności deweloperskiej dla całego rynku. A w dłuższym terminie przekłada się to na wzrost cen mieszkań. Dodatkowo regulacje te były istotną barierą dla prowadzenia działalności dla mniejszych firm deweloperskich. Spodziewamy się, że podobne skutki przyniesie konieczność prowadzenia zamkniętego rachunku powierniczego.

Likwidacja decyzji o warunkach zabudowy spowoduje znaczne zmniejszenie dostępności gruntów, których obecnie i tak jest za mało w porównaniu do koniunktury rynkowej. To może spowodować wzrost cen gruntów objętych planami miejscowymi. Podobnie stało się, kiedy istotnie ograniczono możliwość realizacji inwestycji na gruntach rolnych znajdujących się w granicach miast.

Marcin Liberski, dyrektor marketingu i sprzedaży w Atlas Estates

Likwidacja otwartego rachunku powierniczego spowoduje wzrost kosztów prowadzenia inwestycji przez deweloperów, ponieważ wzrosną koszty kapitału i opłat bankowych za prowadzenie rachunku zamkniętego. Dodatkowo w małych miastach, gdzie funkcjonują mniejsi deweloperzy, może się okazać, że nowe formy ochrony wpłat klientów nie będą dla nich dostępne i będą zmuszeni ograniczyć swoją działalność lub po prostu ją zakończyć. Te spółki, które będą kontynuować działalność po zmianach, będą zmuszone przenosić koszty obsługi zamkniętego rachunku powierniczego na nabywcę, podwyższając tym samym ceny oferowanych mieszkań.

Likwidacja decyzji o warunkach zabudowy będzie miała bardzo niekorzystny wpływ na sytuację na rynku mieszkaniowym, nie tylko instytucjonalnym, ale również indywidualnym i ograniczy w znacznym stopniu liczbę inwestycji na rynku deweloperskim, jak również budów prowadzonych przez inwestorów indywidualnych.

Zuzanna Kordzi, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Decyzja o zamknięciu otwartych rachunków powierniczych oznaczałaby brak możliwości odzyskania środków zainwestowanych w poszczególne etapy budowy, czyli konieczność finansowania przez firmy 100 proc. kosztów budowy. Najgorszy jest pomysł wypłat z rachunków zamkniętych dopiero po przeniesieniu własności nieruchomości na nabywcę. Podpisanie aktów końcowych jest możliwe dopiero po kilku miesiącach od uzyskania pozwolenia na użytkowanie ze względu na konieczność pozyskania szeregu dokumentów, co jest niezależne od dewelopera. Skutek byłby taki, że deweloper musiałby ponieść 100 proc. kosztów budowy, wydać lokal i dopiero po kilku miesiącach mógłby liczyć na zwrot kosztów. To mogłoby zachwiać płynność wielu firm.

Likwidacja wz-ek to dalszy, niczemu nie służący wzrost cen gruntów, ponieważ w praktyce będzie można budować tylko na gruntach z planem zabudowy. W sytuacji, kiedy jest nimi objęta mniej niż połowa terenu Warszawy bardzo utrudni to prowadzenie inwestycji. Nie w ten sposób powinno zmuszać się miasta do przygotowania miejscowych planów zabudowy, bo odbije się to na nabywcach mieszkań.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Likwidacja otwartego rachunku powierniczego z pewnością oznaczałaby większe bezpieczeństwo transakcji po stronie klientów. W przypadku rachunku powierniczego zamkniętego pieniądze nabywców mieszkań będą zabezpieczone przez cały okres realizacji inwestycji. Nie wiadomo jednak, czy wszyscy deweloperzy będą mogli udźwignąć taki ciężar, ponieważ oznacza to znacznie większe obciążenia, jakie będą musieli ponieść, związane z finansowaniem całego procesu inwestycyjnego. Poza tym, likwidacja otwartego rachunku powierniczego może przyczynić się także do wzrostu cen mieszkań o kilka punktów procentowych. Z kolei likwidacja decyzji o warunkach zabudowy może ograniczyć dostępność nowych gruntów, a co za tym idzie także szybkiego wprowadzenia przez deweloperów nowych inwestycji na rynek mieszkaniowy.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu i dyrektor pionu marketingu i sprzedaży w J.W. Construction Holding SA

Dużą zaletą otwartego rachunku powierniczego jest możliwość częściowego finansowania poszczególnych etapów inwestycji ze środków, które deweloper otrzymał od klientów. Środki te wypłacane są na podstawie ustalonego harmonogramu i postępu prac budowlanych. Likwidacja otwartego rachunku powierniczego najbardziej wpłynie na mniejszych deweloperów, którzy będą zmuszeni szukać innego źródła finansowania swoich inwestycji, bardziej kosztownych i trudniej dostępnych. Brak środków finansowych do prowadzenia inwestycji może spowodować spowolnienie w realizacji projektów, a nawet upadek mniejszych firm.

Likwidacja decyzji o warunkach zabudowy spowoduje przede wszystkim wzrost cen nieruchomości gruntowych na terenach pokrytych planem zagospodarowania przestrzennego, a w konsekwencji także cen mieszkań. Dostępność gruntów, na których deweloperzy będą mogli realizować inwestycje, czyli takich z uchwalonym planem zagospodarowania przestrzennego, jest mała.

Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper

Likwidacja otwartego rachunku powierniczego uderzy przede wszystkim w małe firmy, które mogą mieć problem z pozyskiwaniem środków na realizację inwestycji. Wyższy koszt uzyskania finansowania może wpływać na płynność finansową deweloperów. Zapowiadane zmiany w decyzjach o warunkach zabudowy utrudnią i wydłużą proces deweloperski, a przecież już dzisiaj procedury w urzędach zajmują od kilku do kilkunastu miesięcy.

Niepokojący jest też brak alternatywy pozwalającej na sprawne zastąpienie tzw. wuzetek. Brakuje miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, którymi objęte jest obecnie około 28 proc. terenów naszego kraju. Utrudnienia dotyczyć będą także budowania banku ziemi przez deweloperów, którzy będą zmuszeni jak najszybciej rozpoczynać inwestycję, by decyzje o warunkach zabudowy nie straciły ważności. Proponowana ustawa skomplikuje proces, a branży potrzeba stabilnych i klarownych warunków prawnych. Zmiany mogą wpłynąć na zahamowanie wzrostu podaży.

Przemysław Bednarczyk, wiceprezes zarządu Waryński SA Grupa Holdingowa

Likwidacja otwartych rachunków powierniczych przeniesie koszt finansowania całości inwestycji na deweloperów, co może wpływać na wzrost cen mieszkań. Otwarte rachunki zabezpieczają obecnie interesy nabywców mieszkań. Za większe zabezpieczenia, w przypadku likwidacji otwartych rachunków, klienci będą musieli dodatkowo zapłacić.

W obecnej chwili trudno jest przewidzieć komplikacje w procesie przygotowania inwestycji przy likwidacji decyzji o warunkach zabudowy. Przewidujemy, że w perspektywie średnioterminowej wpłynie to na ograniczenie dostępności gruntów pod zabudowę.

Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży Wawel Service

Otwarty rachunek powierniczy wykorzystywany jest obecnie w przypadku blisko 80 proc. inwestycji mieszkaniowych. Środki na nim zgromadzone są wypłacane deweloperowi transzami na każdym z etapów budowy. Bank przekazuje pieniądze dopiero kiedy stwierdzi, że prace budowlane zostały wykonane. Likwidacja otwartego rachunku powierniczego może wpłynąć na wzrost cen mieszkań nawet o 300 zł za mkw. To jednak nie jedyne następstwo decyzji rządowych. Mogą one prowadzić do upadku mniejszych firm deweloperskich. Niektóre przedsiębiorstwa nie posiadają bowiem wysokiej zdolności kredytowej lub nie dysponują bankiem ziemi, który mógłby zabezpieczyć duży kredyt. Najbardziej odczuwalne będzie to w małych miejscowościach, gdzie nie ma dużych grup deweloperskich, a jeśli małe upadną wiele osób straci pracę.

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa wciąż pracuje nad projektem kodeksu urbanistyczno-budowlanego. W jego ramach mają zostać zlikwidowane tzw. wuzetki, czyli decyzje o warunkach zabudowy. Na ich podstawie można budować na terenie, na którym nie ma uchwalonych planów zagospodarowania przestrzennego. Jeśli projekt rządu zostanie wprowadzony będzie można budować mieszkania tylko tam, gdzie są takie plany lub istnieje inna zabudowa. Obecnie ponad połowa projektów jest realizowana na podstawie warunków zabudowy, jeśli zostaną zniesione może nastąpić paraliż inwestycyjny.

Jerzy Kłeczek, specjalista ds. marketingu w Activ Investment

Otwarty rachunek powierniczy pozwala inwestorowi finansować budowę w miarę postępu prac z pieniędzy klientów. Natomiast zamknięty rachunek powierniczy prawdopodobnie wiąże się z podniesieniem ceny metra kwadratowego mieszkania. Wynika to z konieczności zaciągania kredytów przez firmy dla poszczególnych inwestycji. Wszystko zależy jednak od konkretnych zapisów planowanych przepisów, na które trzeba zaczekać.

Już dziś wielu deweloperów stosuje wpłaty na zakup mieszkania w wysokości 10 proc. wartości nieruchomości przy zakupie i 90 proc. przy jego odbiorze, albo jeszcze przed wprowadzeniem otwartego rachunku pobiera opłaty od klientów za każdy fizycznie zrealizowany etap projektu.
Zmiana w procedurze decyzji WZ może mieć natomiast pozytywne skutki choćby dlatego, że ograniczy liczbę stron niezbędnych do jej wydania. Niesie jednak ze sobą pewne niebezpieczeństwa. Przykładowo, ograniczenie terminu ważności WZ może deweloperom w znacznym stopniu utrudnić wieloletnie planowanie inwestycji o wartości dziesiątków lub setek milionów.

Adam Dąbkowski, dyrektor generalny Nexity Polska

Planowane zmiany w ustawie deweloperskiej proponowane przez UOKiK zakładają, że bank przed wypłatą sprawdzi tytuł prawny do gruntu, zgodność prospektu informacyjnego oraz wzoru umowy deweloperskiej z ustawą deweloperską, a także to czy przedsiębiorca nie jest objęty postępowaniem restrukturyzacyjnym albo upadłościowym. Kupujący mieszkanie na rynku pierwotnym będzie wówczas mógł wpłacać pieniądze na rachunek zamknięty, z którego deweloper otrzyma pieniądze po zakończeniu inwestycji lub na rachunek otwarty, gdzie pieniądze byłyby wypłacane w miarę postępu robót. Taka zmiana może doprowadzić do bankructw małych przedsiębiorstw.

W efekcie zmiany przepisów zostaną zamknięte tylko rachunki powiernicze, natomiast rachunki otwarte z ubezpieczeniem oraz gwarancją bankową, tak jak dziś będą istniały tylko „na papierze". Żadna firma ubezpieczeniowa ani bank nie posiadają takich produktów w ofercie i raczej nie zanosi się, by je wprowadziły biorąc pod uwagę ich opłacalność.
Warunki zabudowy są tematem drażliwym. Zaproponowane w projekcie zapisy powodują de facto, że na terenie niezurbanizowanym nie będzie można wybudować domu jednorodzinnego. Co więcej, w samej w Warszawie jest spora część działek w centrum miasta, na których nie będzie można wybudować żadnego budynku, ponieważ nie będzie można uzyskać dla nich warunków zabudowy, tylko dlatego że sąsiednie tereny nie są zabudowane.