Ustawa o kredycie hipotecznym przygotowana przez Ministerstwo Finansów wprowadzi zakaz pożyczania pieniędzy na mieszkania w obcych walutach klientom, którzy zarabiają w złotówkach. Sankcjonuje to stan wymuszony przez rekomendację S zmodyfikowaną w 2013 r. przez KNF. Projekt ogranicza też bankom możliwość żądania kupna, wraz z kredytem, dodatkowych ubezpieczeń.
Największe zmiany dotyczyć będą działalności pośredników kredytowych. Dziś doradcą może być praktycznie każdy. Według projektu wykonywanie tego zawodu będzie możliwe dopiero po uzyskaniu zezwolenia nadzoru. Do tego będzie trzeba legitymować się wyższym wykształceniem ekonomicznym lub prawniczym albo zdać egzaminy w Komisji Nadzoru Finansowego.
Ustawa spowoduje pewne zwiększenie kosztów prowadzenia działalności, ale pozytywnie wpłynie na rynek dzięki ujednoliceniu standardów. Od każdego pośrednika finansowego będzie wymagany odpowiedni zakres wiedzy i ubezpieczenie OC. Wszyscy będą też podlegali kontroli KNF. To przyczyni się do poprawy wizerunku branży – mówi Adam Buczel, radca prawny Związku Firm Doradztwa Finansowego.
Reklama
Reklama
Projekt nakłada na banki oraz pośredników obowiązek przekazywania kompleksowych informacji na temat całościowych kosztów kredytu. Pośrednik będzie również musiał ujawnić klientowi informacje o prowizjach oraz wszelkich innych wynagrodzeniach przekazywanych przez banki, bezpośrednio i pośrednio zależnych od podpisania umowy kredytowej.
Część doradców ma pokusę, by kierować się wysokością wynagrodzenia, a nie dobrem klienta. Łatwo wskazać banki, które bardzo dobrze płacą pośrednikom, ale niekoniecznie mają najlepszą ofertę z punktu widzenia klienta – twierdzi Roman Budnik, pośrednik ze Szczecina.
Innego zdania jest Michał Szczepaniak, doradca od 15 lat działający na rynku warszawskim. – Najważniejsze informacje dla klienta to całkowity koszt kredytu oraz to, czy doradca jest powiązany kapitałowo z instytucją oferującą kredyt – mówi. Według projektu doradcami będą tylko ci pośrednicy, którzy nie mają związków z bankami.
Mecenas Buczel zwraca uwagę, że z projektu wprost nie wynika, czy pośrednik ma poinformować o wysokości prowizji od banku, czy tylko o tym, że takową pobiera.
Systemowe ryzyko polega na tym, że przy dalszym wzroście kursu franka 30–40 procent kredytobiorców może zbankrutować
Mechanizm dobrowolnego przewalutowania należy połączyć z pewną redukcją zadłużenia