Z analizy cen przeprowadzonej przez Domy.pl - na podstawie ofert sprzedaży dostępnych w pierwszej połowie lipca - wynika, że najdroższą nadmorską lokalizacją (i najdroższą w skali całej Polski) jest Jurata. Średnia cena jaką trzeba tam zapłacić za apartament wynosi 15,5 tys. za mkw. To o ponad 50 proc. więcej niż wynosi średnia w cieszącym się renomą już od XIX wieku Sopocie (9348 zł/mkw.) i około 80 proc. więcej niż w leżącej tuż obok Jastarni (8620 zł/mkw.).

Reklama

Kolejne miejsce w rankingu najdroższych lokalizacji nad Bałtykiem zajmują Międzyzdroje. W letniej stolicy zachodniej części Polski średnia cena mkw. mieszkania wynosi 8023 zł i jest niewiele niższa niż średnia warszawska (8259 zł/mkw.).

Wysokie - wyższe niż w Krakowie - są ceny lokali w Krynicy Morskiej na Helu. W tych miejscowościach średnie stawki, jakich oczekują sprzedający wynoszą odpowiednio 7980 zł/mkw. i 7780 zł/mkw. Więcej niż w pozostałych stolicach województw trzeba zapłacić także w Mielnie, Kołobrzegu, Sarbinowie, Władysławowie i Ustroniu Morskim.

Nawet w najtańszych spośród analizowanych nadbałtyckich miejscowości - Ustce (5344 zł/mkw.), Pucku (4780 zł/mkw.) czy Łebie (4050 zł/mkw.) - ceny mieszkań są wyższe niż w dużo od nich większych Katowicach, Łodzi czy np. Bydgoszczy.

Reklama

Przyglądając się cenom mieszkań w miejscowościach nadmorskich, żyjących głównie z turystki, trzeba pamiętać, że na wysokość obowiązujących w nich stawek istotny wpływ mają oferty z wyższej półki - nowoczesne apartamentowce budowane z myślą nie o lokalnych nabywcach, ale przede wszystkim o zamożnych mieszkańcach z głębi kraju, podkreślają eksperci portalu Domy.pl. To głównie oni - a w przypadku Sopotu, czy miejscowości na Pomorzu Zachodnim także obcokrajowcy - są nabywcami tego typu lokali. Skłonni są płacić stawki nawet 3- lub 4-krotnie wyższe od tych, za jakie oferowane są mieszkania w blokach.

Z analizy ofert dostępnych w portalu Domy.pl wynika także, że np. na Helu można znaleźć oferty sprzedaży mieszkań z ceną poniżej 4000 zł za mkw.