Żadnych ofert mieszkań spełniających nowe, obniżone kryteria nie ma w aż trzech miastach: Warszawie, Krakowie i Szczecinie. Z symulacji agencji Metrohouse i portalu Dom.gratka.pl wynika, że w innych dużych miastach oferty mieszczące się w kryteriach wahały się od 1 do 8 proc. wszystkich wystawionych do sprzedaży. Najwięcej udało się znaleźć w Bydgoszczy (29 proc.) i Toruniu (11 proc.).
– Nowe limity dla rynku wtórnego przekreślają szanse wielu rodzin na nabycie własnego pierwszego M z rządowym wsparciem, ewentualnie powodują, że zakupy te mogą ograniczyć się do lokali w złym stanie technicznym, przestarzałej technologii, w najgorszych lokalizacjach – napisali analitycy.
Według ekspertów firmy doradczej Home Broker dziś 66 proc. mieszkań o pow. 75 mkw. można kupić z rządową dopłatą. Po zmianach będzie to zaledwie 10 proc. Zainteresowanym programem pozostaje rynek pierwotny, gdzie podaż mieszkań spełniających warunki jest nieco większa. Alternatywą może być też budowa własnego domu, lecz ze względu na ceny gruntów takie rozwiązanie jest mniej dostępne dla większości osób.
2 sierpnia prezydent podpisał nowelizację ustawy o finansowym wsparciu rodzin w kupowaniu mieszkań oraz niektórych innych ustaw w zakresie funkcjonowania programu kredytowego „Rodzina na swoim”. Przewiduje ona stopniowe wygaszanie programu – wnioski na udzielanie preferencyjnych kredytów można składać tylko do końca 2012 r. Obniżona została cena mieszkania, na kupno którego można dostać dopłatę.
Reklama