"W 2010 roku przybyło tylko 460 tys. mkw. nowej powierzchni handlowej" - odnotowuje Coliers International w raporcie „Podsumowanie roku 2010 i prognoza na rok 2011 na rynku powierzchni handlowych w Polsce”. To wskaźnik porównywalny z tym z 2006 roku. Tak niski współczynnik nowych projektów spowodowany jest załamaniem rynku w 2009 roku. Deweloperzy musieli wówczas posiadać zabezpieczenie w postaci co najmniej 50 proc. umów przednajmu. Warto przypomnieć, że w latach 2007 – 2009 powierzchnia nowo oddanych obiektów przekraczała zazwyczaj 700 tys. mkw.
O lepszej kondycji rynku świadczyć ma to, że w ubiegłym roku w trakcie realizacji było 670 tys. mkw. Według Coliers International nad Wisłą dostępnych jest obecnie ponad 8 mln mkw. Firma zakłada, że w 2011 roku rynek powiększy się o kolejne 650 tys. mkw., ale będą to projekty w mniejszych miejscowościach.
"Zdecydowana większość projektów jest realizowana poza największymi aglomeracjami" - zauważają eksperci Coliers International. Dalszy wzrost podaży nowych powierzchni spodziewany jest dopiero w latach 2012 – 2013. Optymistyczne prognozy dotyczą również zachowań najemców, którzy największe kłopoty mają już za sobą. To powinno zaowocować utrzymaniem się popytu na stabilnym poziomie, a największym zainteresowaniem będą cieszyć się najlepsze lokalizacje.
Z kolei analitycy Cushman & Wakefield zauważają, że polski rynek centrów handlowych wciąż jest jednym z najsilniejszych na Starym Kontynencie. Jesteśmy jednym z liderów na tle kryzysowej Europy. W 2010 roku Polska, podobnie jak dwa lata temu, zajęła trzecie miejsce pod względem nowej powierzchni w centrach handlowych. I to pomimo kryzysu. Eksperci z Cushman & Wakefield przypominają jednak, że miniony rok w Europie był najgorszy od 1983 roku. Następne lata mają jednak przełamać ten trend. Firma przewiduje, że na większości rynków wzrośnie aktywność deweloperów. Nie inaczej będzie w Polsce.
Reklama
Obecnie nad Wisłą w przygotowaniu jest 594 tys. mkw., co daje nam szóste miejsce w Europie. Większość z tej powierzchni powstanie jeszcze w tym roku, choć inwestorzy zapowiadają już kolejne projekty. "Najszybciej będą rozwijały się nienasycone jeszcze rynki w miastach średniej wielkości. Wzrasta również udział rozbudów istniejących obiektów w całkowitym wolumenie podaży, będący dla instytucji finansujących bezpieczną alternatywą do nowych niesprawdzonych jeszcze lokalizacji" -uważa Katarzyna Michnikowska, starszy analityk z działu wycen i doradztwa Cushman & Wakefield w Polsce.
Reklama